Dyskusja:Wiązanie chemiczne
Z Wikipedii
Pozwoliłem sobie przenieść tutaj ten tekst, aby poddać go pod dyskusję:
[edytuj] Wiązanie koordynacyjne
Wiązanie koordynacyjne jest szczególnym rodzajem wiązania chemicznego. występuje ono, gdy wspólna para elektronowa tworząca wiązanie pochodzi tylko od jednego atomu. Energia tagiego wiązania jest średnia, około 100 kJ/mol, co stanowi wartość nawet 10 razy mniejszą od najsilniejszych wiązań kowalencyjnych. Jednak wiązanie to często jest bardzo istotne dla właściwości związku chemicznego.Atom łaczy sie ze soba za pomocą elektronów walencyjnych.
[edytuj] Wiązanie Van der Waalsa
Najsłabszym rodzajem wiązania jest wiązanie Van der Waalsa. Polegają one na przyciąganiu się chwilowo spolaryzowanych atomów, a nie na uwspólnianiu pary elektronowej. Wiązania te rozpatruje się tylko w przypadku braku silniejszych oddziaływań. Przykładem substancji, w której występują takie wiązania są ciekłe helowce. Energia tych wiązań wynosi zazwyczaj 0,02 do 5 kJ/mol
O wiązaniach koordynacyjnych jest już raz napisane wyżej w tym tekście - oprócz tego to nieprawda że wiązania koordynacyjne są generalnie słabsze od zwykłych kowalencyjnych - niektóre wiązania koordynacyjne, np w metalocenach mają nawet większą moc od typowych wiązań kowalencynych.
Oddziaływań Van der Waalsa raczej nie zalicza się do wiązań chemicznych - nawet tam gdzie występują silne oddziaływania teo typu, nie mają one najważniejszej cechy wiązania chemicznego - tzn. nie wiążą na stałe żadnych par atomów, tak, że tego rodzaju połączenie dałoby się nazwać związkiem chemicznym. Nie mieszajmy więc ludziom w głowach... Można by ew. dać link z opisem, że wszystko co słabsze od wiązań wodorowych uważa się za innego rodzaju Oddziaływania międzycząsteczkowe. Polimerek 17:57, 1 mar 2005 (CET)
Oczywiście że wiązania tzw. koordynacyjne mogą być bardzo mocne. Ponadto, rozróżnienie na wiązanie "zwykłe kowalencyjne" i "koordynacyjne" na podstawie tego, który atom wniósł ile elektronów jest bez sensu - ponieważ dotyczy różnic w myślowym procesie tworzenia wiązania z izolowanych atomów. Takie podejście (charakterystyczne dla licealnego nauczania chemii) sugeruje np. że w kationie amonowym jedno z wiązań NH różni się od trzech pozostałych. --Mkrom 14:00, 17 wrz 2005 (CEST)
[edytuj] Nie dokładnie tak
Nie jest dokładnie tak, jak jest to podane w opisie wiązań. Przede wszystkim do wiązania kowalencyjnego w ogóle nie jest wymagana różnica elektroujemności, ponadto jest to to samo co wiązanie atomowe, a cząstka wodoru jest jego typowym przykładem.
Istotą każdego wiązania jest korzyść energetyczna wynikająca ze zbliżenia się cząstek lub przesunięcia elektronów. W wiązaniu kowalencyjnym (np. dla cząsteczki wodoru) zysk ten pochodzi z oddziaływań elektrostatycznych między protonami i elektronami, przy czym te należy rozpatrywać nie klasycznie, a kwantowomechanicznie. Minimum energii (a więc stan najbardziej prawdopodobny) zachodzi wówczas, gdy elektrony znajdują się pomiędzy atomami (mówimy o orbitalu wiążącym), a dokładniej rozkład gęstości prawdopodobieństa jest taki, że elektron najprawdopodobniej znajduje się pomiędzy atomami. Wiązanie takie jest zazwyczaj mocne i występuje na przykład w diamencie (a więc węglu w układzie krystalograficznym diamentu - również jeden pierwiastek), natomiast rzeczywiście może ono być apolarne, ale może być także spolaryzowane.
Mówiąc zaś o wiązaniach jonowych należy pamiętać, że chodzi w nich przede wszystkim o dopełanianie powłoki elektronowej jednego z pierwiastków elektronami drugiego, dlatego też zwykle pojawia się duża różnica elektroujemności, której wartość jednak nie jest bezpośrednią przyczyną przejścia. Bardzo istotne jest także wiązanie metaliczne, w którym elektrony z powłoki walencyjnej są uwspólniane przez metal tworząc chmurę elektronową, odpowiedzialną między innymi za wysokie przewodnictwo elektryczne metali w temperaturze pokojowej, ale także za ich połysk itp. --213.134.163.92 21:56, 10 paź 2005 (CEST)Madelus.Myśle że moja praca pomoze innym w trudnych parcach domowych lub cos w tym stylu.