Pożar na statku w stoczni Gdańskiej
Z Wikipedii
Pożar na statku w Stoczni Gdańskiej miał miejsce 13 grudnia 1961. Wybuchł on na pokładzie statku MS Maria Konopnicka w basenie portowym Stoczni Gdańskiej.
W wyniku braku koordynacji pomiędzy właściwymi wydziałami Stoczni, w przedziale maszynowym wybuchł pożar, w którym zginęło 21 stoczniowców. Paradoksem jest to, iż przez wiele godzin istniała możliwość uratowania uwięzionych stoczniowców, jednak nikt z dyrekcji stoczni nie podjął ryzyka wypalenia otworu ewakuacyjnego. Czekano na decyzję z Warszawy. Kiedy nadeszła, było już za późno. W Gdańsku mówiono, że dyrektor stoczni nie odważył się na "zniszczenie" statku bo był przeznaczony dla ZSRR. Od czasu katastrofy na wszystkich nowo budowanych statkach na zewnętrznej stronie kadłuba oznacza się miejsce, w którym w razie wypadku można wyciąć otwór ewakuacyjny nie uszkadzając konstrukcji i urządzeń statku.
Po pożarze statek remontowano ponad rok po czym przekazano w użytkowanie przedsiębiorstwu Chipolbrok. Statek pływał przez 17 lat pod polską banderą na liniach dalekowschodnich. Sprzedano go Chinom podczas postoju w Szanghaju. 30 października 1980 roku MS "Konopnicka" spłonęła.
Tragedii z 13 grudnia 1961 roku Jacek Kaczmarski poświęcił utwór pod tytułem M/S „Maria Konopnicka" [1], a Andrzej Perepeczko powieść Z obu stron.
[edytuj] Przypisy
- ↑ Jacek Kaczmarski, M/S „Maria Konopnicka", [w:] Ale źródło wciąż bije, Warszawa 2002, s. 481, (nagranie na płycie Suplement, vol. 1)