Bitwa morska czterodniowa
Z Wikipedii
II wojna angielsko-holenderska |
---|
Lowestoft – Bitwa morska czterodniowa – North Foreland – Medway |
Bitwa morska czterodniowa miała miejsce od 11 czerwca do 14 czerwca 1666 podczas drugiej wojny angielsko-holenderskiej.
Bitwa miała miejsce z dala od flamandzkich i angielskich wybrzeży i do dziś jest jedną z najdłużej trwających bitew morskich w historii.
Spis treści |
[edytuj] Wstęp
W czerwcu 1665 Anglicy zdecydowanie pokonali Holendrów w bitwie pod Lowestoft, jednak nie potrafili tego wykorzystać. Holenderska Flota Przyprawowa, załadowana bajecznymi bogactwami, dotarła bezpiecznie do Holandii. Holenderska flota wojenna nadzwyczaj się rozrosła dzięki największemu programowi budowy okrętów wojennych w historii Holandii. Anglicy także nie próżnowali i wzmacniali swą flotę. Pod koniec maja 1666 obie strony były gotowe do działań. Holendrzy mieli 84 okręty, 4615 dział oraz 21909 ludzi, Anglicy natomiast 80 okrętów, 4460 dział i 21085 ludzi. A zatem po raz pierwszy stan liczebny floty holenderskiej był większy niż floty angielskiej. W 1666 Anglicy postanowili całkowicie zniszczyć flotę holenderską, zanim ta stanie się zbyt potężna oraz zastopować aktywność holenderskich kaprów zanim ci zrujnują angielski handel. Dowiedziawszy się, że francuska flota zamierza połączyć się w Dunkierce z Holendrami, Anglicy postanowili nie dopuścić do tego przez podział swej floty. Ich główne siły podjęły próbę zniszczenia holenderskiej floty, podczas gdy eskadra pod wodzą księcia Ruperta została wysłana dla zablokowania cieśniny kaletańskiej, jednak Francuzi nie pojawili się. Na początku bitwy flota angielska miała około 56 okrętów dowodzonych przez księcia Labemarle, George'a Moncka, który dowodził czerwoną eskadrą, stanęła w obliczu znacznie potężniejszej floty holenderskiej (84 okręty) dowodzonej przez admirała-porucznika de Ruytera. Bitwa zakończyła się oderwaniem się Anglików od Holendrów, gdy obie floty wystrzelały już niemal całą swoją amunicję. Holendrzy zadali ciężkie uszkodzenia angielskiej flocie. Anglicy spekulowali, że świeże załogi wielu nowych holenderskich okrętów nie są jeszcze w pełni wyszkolone, jednak zawiedli się w swoich nadziejach; stracili 17 okrętów, 5000 ludzi i dwóch admirałów - Christophera Myngsa i Williama Berkeleya, a do tego jeszcze 3000 Anglików dostało się do niewoli. Okręt HMS Sovereign of the Seas wypadł z bitwy, gdyż stracił tak wielu marynarzy, że nie był w stanie już ani manewrować ani prowadzić ognia artyleryjskiego.
[edytuj] Dzień Pierwszy
Pierwszego dnia Monck, płynący w awangardzie z białą eskadrą dowodzoną przez Georgem Ayscue'a z tylu i z niebieską eskadrą Thomasa Teddimana tworzącą ariergardę, zaskoczył holenderską flotę zakotwiczoną w pobliżu Dunkierki. Nie zważając na niekorzystne warunki pogodowe Monck zdecydował się zaatakować Holenderską ariergardę dowodzoną przez admirała-porucznika Cornelisa Trompa, mając nadzieję, że uda się błyskawicznie zadać jej paraliżujące uszkodzenia, zanim holenderskie centrum i awangarda zdążą zareagować. Po wysłaniu wiadomości do Ruperta, by dołączył do niego, jeśli to tylko możliwe, Monck z furią uderzył na Trompa, który uciekł za flamandzkie płycizny. W tej sytuacji Monck skierował swe siły na północny zachód i uderzył na holenderskie centrum (dowodzone przez de Ruytera i awangardę (dowodzoną przez admirała-porucznika Cornelisa Evertsena). Tromp ponownie dokonał zwrotu, lecz jego okręt Liefde wpadł w kolizję z okrętem Groot Hollandia. Wiceadmiral Berkeley zauważył to i zbliżył się na okręcie HMS Swiftsure. Natychmiast swemu dowódcy ruszyły z pomocą Callantsoog i Reiger , niszcząc takielunek angielskiego okrętu za pomocą pocisków łańcuchowych. Następnie Reiger dokonał abordażu na Swiftsure. Dowódca angielskiego okrętu, Berkeley, trafiony został z muszkietu w gardło. Ostatecznie Holendrzy zdobyli Swiftsure. Ciężko ranny kapitan Swiftsure próbował jeszcze wysadzić prochownię okrętu, lecz w ostatniej chwili zabiła go jego własna załoga. Ciężko uszkodzony HMS Seven Oaks (dawniej zwał się Sevenwolden) został zdobyty przez Beschermer, a HMS Loyal George próbował pomagać Swiftsure, ale sam wkrótce podzielił jego los.
HMS Rainbow, okręt zwiadowczy, który wykrył holenderską flotę, został oddzielony od swych sił głównych i uszedł do Ostendy, ścigany przez 12 okrętów z eskadry Trompa, podczas gdy drugi okręt zwiadowczy, Kent, opuścił pole bitwy w poszukiwaniu eskadry Ruperta. Obie floty uszykowane w linię bojową ostrzeliwały się nawzajem ogniem artyleryjskim. Okręty holenderskie Hof van Zeeland oraz Duivenvoorde zostały trafione specjalnymi pociskami zapalającymi i zaczęły się palić. Holendrzy aż dotąd nie znali tego typu amunicji (wydrążone kule z brązu, wypełnione łatwopalną substancją). Byli więc całkowicie zaskoczeni. Na szczęście dla nich Anglicy mieli niewielką ilość tego typu pocisków, ze względu na bardzo duży koszt ich produkcji. Monck wycofał się na noc, lecz okręt admirała (Rear-Admiral) Harmana, HMS Henry, dryfował w kierunku holenderskich pozycji i został nagle ogarnięty ogniem przez dwa brandery. Gdy kaznodzieja zapytał się Harmana, jak mogą się uratować, Harman odpowiedział sarkastycznie, że dobry ksiądz zawsze może wyskoczyć za burtę; ksiądz poszedł za jego radą, a w jego ślady poszła 1/3 załogi płonącego okrętu - wszyscy potonęli. Harman powstrzymał panikę grożąc śmiercią każdemu, kto miałby zamiar opuścić okręt. Podpłynął Evertsen i zapytał Harmana, czy chciałby się ewentualnie poddać. Harman odmówił i Holendrzy zaatakowali. Jednak mimo ataku Holendrów, utraty dwóch masztów (z których jeden skruszył nogę Harmana) Anglikom udało się ugasić ogień i uciec.
[edytuj] Dzień Drugi
Rankiem następnego dnia Monck zdecydował się zniszczyć Holendrów przez bezpośredni atak i skierował flotę w kierunku południowo-zachodnim, prosto na nieprzyjacielską flotę; lecz de Ruyter nie czekał i sam ruszył w kierunku południowo-wschodnim, ciężko niszcząc angielską flotę, uzyskując przy tym korzystny wiatr. HMS Anne, HMS Bristol i HMS Baltimore wróciły do Tamizy. Po okresie spokoju, w czasie którego dokonano licznych napraw, zwrócił się, by zaatakować Anglików od południa z podniesioną czerwoną flagą (znak oznaczający dla wszystkich atak), lecz jak tylko zbliżył się do linii nieprzyjaciela zauważył ku swemu przerażeniu, że część awangardy dowodzonej przez Trompa oddzieliła się i znalazła się po drugiej stronie angielskiej linii, która okrążyła Trompa. Często tłumaczy się to tym, że Tromp nie postępował zgodnie z rozkazami, co często mu się przytrafiało. Jednak tym razem po prostu nie dostrzegł dawanych znaków flagowych, a widok centrum pomyłkowo zinterpretował jako znak potwierdzenia. De Ruyter zwinął czerwoną flagę i przełamał się przez linię wroga razem z wiceadmirałem Johanem de Liefde, podczas gdy reszta holenderskiej floty pod wodzą van Nesa skierowała się na południe. De Ruyter wyciągnął okręty Trompa z tarapatów, oprócz spalonego Liefde i zatopionego Spieghela, na którym został zabity strzałem z muszkietu w pierś wiceadmirał Abraham van der Hulst. Następnie wrócił i połączył się z van Nesem. Tromp odwiedził de Ruytera, by podziękować mu za ratunek. Obaj wodzowie byli w chmurnych nastrojach. Zginął admirał Rear-Admiral Frederick Stachouwer. Pierwszego dnia uszkodzony okręt Hollandia został wysłany do portów macierzystych razem z okrętami Gelderland, Delft, Reiger, Asperen i Beschermer eskortującymi trzy zdobyte okręty angielskie; teraz także uszkodzone zostały Pacificatie, Vrijheid, Provincie Utrecht i Calantsoog i musiały wrócić. Z ariergardy pozostała tylko mała cząstka okrętów. Jakby tego było mało, nieprzyjacielska flota znowu uzyskała korzystne warunki pogodowe. George Ayscue dostrzegł wielką okazję, widząc dwa holenderskie okręty admiralskie blisko siebie, położone w oddaleniu od swych sił macierzystych. Spróbował oddzielić ich od swej floty i pojmać. Z wielkim trudem udało im się tego uniknąć i dołączyć do swych sił głównych. Obie floty przeszły obok siebie trzykrotnie przeciwnym kursem, wymieniając ogień działowy; przy drugim przejściu De Zeven Provinciën został uszkodzony i de Ruyter musiał wycofać się z walki dla dokonania napraw swego okrętu. Później niektórzy historycy oskarżyli go o tchórzostwo, lecz on wydawszy ściśle rozkazy swej flocie, wycofał się by nie powtórzyła się sytuacja z Lowestoft, gdzie strata naczelnego wodza wywróciła całą holenderską strukturę dowodzenia. Trzecie przejście poprowadził admirał-porucznik Aert van Nes. Gdy Holendrzy znaleźli się na zawietrznej, ich działa miały podwyższony zasięg i niektóre z angielskich okrętów doznały ciężkich uszkodzeń. HMS Loyal Subject musiał zawrócić do macierzystego portu, a po przybyciu okazało się, że ma tak wielkie uszkodzenia, że trzeba było spisać go na straty. HMS Black Eagle (dawna nazwa Groningen) podniósł flagę, oznaczającą, że ma poważne uszkodzenia i wymaga pomocy. Jednak, zanim jakikolwiek okręt zdążył przyjść mu z pomocą, kolejne trafienia doprowadziły do całkowitego zniszczenia. Następnie, o godzinie 15:00, pojawiła się na horyzoncie flotylla holenderska złożona z 12 okrętów. Monck był zszokowany, nie dlatego, że wypadek ten był całkowicie nieprzewidywalny lecz ponieważ jego najgorsze obawy zaczynały się urzeczywistniać. Anglicy dowiedzieli się dzięki znakomitej służbie wywiadowczej, że Holendrzy planowali trzymać silną czwartą eskadrę jako taktyczną rezerwę. Monck nakazał sprawdzić liczbę statków angielskich, które zachowały pełną zdolność bojową. Okazało się, że było ich tylko 29, a Rupert wciąż się nie pokazywał. W takiej sytuacji Monck podjął decyzję o odwrocie. W rzeczywistości de Ruyter przed bitwą zapewnił pozostałych admirałów, że użyje tylko trzech eskadr. Te 12 okrętów pochodziło z eskadry Trompa i były to te same okręty, które poprzedni prowadziły pościg za uciekającym do Ostendy okrętem angielskim. Monck nie miał o tym pojęcia, ani też nie zauważył zniknięcia okrętu Rainbow, który uciekł do Ostendy. I tak cała flota angielska o godzinie 16:00 zwróciła się na południowy zachód i uciekła. Wieczorem Holendrzy zdobyli jeszcze okręt St Paul (dawna nazwa Sint Paulus).
[edytuj] Dzień Trzeci
Trzeciego dnia Anglicy kontynuowali odwrót na zachód. Holendrzy posuwali się szerokim frontem, przy czym nadal dowodził Van Nes. Chwytano angielskich maruderów i unikano potężnych 32-funtowych rufowych dział wielkich okrętów. Wieczorem w końcu pojawił się Rupert, który według rozkazów Moncka miał być już pierwszego dnia bitwy. Przyprowadził ze sobą 20 okrętów. Ni mógł dotrzeć do Moncka wcześniej, gdyż poprzednio płynął aż do wyspy Wight, wypatrując spodziewanej floty francuskiej. Monck uprzednio rozkazał jego flocie obstawić cieśninę z obawy przed Francuzami, nie zważając na ostrzeżenia, że znajdować się będą w okolicach słynnej płycizny Galloper, i to w czasie odpływu. HMS Royal Charles i HMS Royal Katherine rzeczywiście osiadły na mieliźnie, ale udało się na czas uwolnić. Jednak HMS Prince Royal wkopał się w dno beznadziejnie. Wiceadmirał George Ayscue, dowódca białej eskadry, prosił wraz ze swymi ludźmi, by poczekać aż przypływ podniesie osadzony okręt; lecz gdy pojawiły się dwa holenderskie brandery załoga spanikowała. Niejaki Lambeth opuścił flagę i Ayscue musiał poddać się Trompowi, płynącemu na Goudzie. Był to pierwszy przypadek w historii, że angielski admirał tak wysokiej rangi został pojmany na morzu. De Ruyter wydał wyraźne rozkazy by niszczyć wszystkie zdobyte okręty nieprzyjaciela; gdy angielska flota była wciąż blisko, nie można było nie słuchać takiego rozkazu w sprawie takiego wielkiego statku i rozkazał spalić Prince'a. Tromp nie śmiał mieć jakichkolwiek obiekcji, ponieważ on już wbrew rozkazom wysyłał do holenderskich portów zdobyte okręty; lecz później swobodnie wyrażał swoje niezadowolenie, w 1681 nadal próbując dostać rekompensatę od admiralicji Amsterdamu za utratę spodziewanych korzyści. Van Nes usiłował nie dopuścić do połączenia obu flot angielskich. Lecz gdy obie floty pożeglowały poza tyły jego blokującej eskadry, de Ruyter z powrotem przejął dowodzenie i rozkazał zaczekać. Tym sposobem odzyskał korzystne warunki pogodowe.
[edytuj] Dzień Czwarty
Następnego dnia wczesnym rankiem do angielskiej floty dołączyły jeszcze 3 okręty; wzmocniona 23 nowymi okrętami i łącznie mając 60 do 65 okrętów, czwartego dnia Anglicy zaatakowali w linii. Awangardą dowodził Christopher Myngs, Rupert stal na czele centrum a Monck dowodził ariergardą. Lecz flota holenderska, zmniejszona do 68 okrętów, wykorzystując sprzyjające warunki atmosferyczne zaatakowała Anglików z wiatrem. De Ruyter próbował natchnąć swoich oficerów myślą, że walka tego dnia będzie miała decydujące znaczenie dla całej wojny. Angielski atak, narażony od zawietrznej, zachwiał się. De Ruyter planował rozerwać angielską linię przez przełamanie jej w trzech miejscach odcinając części angielskiej floty przed załatwienie się z resztą. Wiceadmirał Johan de Liefde na okręcie Ridderschap oraz Myngs na okręcie Victory rozpoczęli pojedynek, który zakończył się po kwadransie; Myngs trafiony dwukrotnie z muszkietu, zmarł w drodze do Londynu. Anglicy usiłowali się przegrupować, by przebić się na poludnie przez dokonanie czterech przejść w przeciwnym kursie, lecz Tromp i Van Nes otoczyli ich. Monck następnie ruszył na północ. Eskadra Trompa została rozgromiona, okręt Landman został spalony przez brandera. Van Nes zmuszony został do odwrotu. De Ruyter, szczególnie zaniepokojony obawiał się, że bitwa może zostać przegrana. Podniósł więc czerwoną flagę na znak ogólnego ataku i ruszył za Rupertem by zaatakować Moncka od tyłu. Gdy Rupert spróbował mu się oprzeć, trzy kolejno oddane szybkie strzały zmiotły maszty z jego okrętu flagowego HMS Royal James i wówczas cała jego eskadra wycofała się z bitwy na południe, chroniąc i holując okręt flagowy. Nic już nie stało de Ruyterowi na drodze w jego ataku a angielskie siły główne pod wodzą Moncka. Doszło do wielkiego pogromu floty angielskiej. Po trzech dniach walk wiele angielskich okrętów miało problemy z zapasami prochu, podczas gdy większość holenderskich okrętów nadal posiadała dostanie zapasy, gdyż ich ładownie były znacznie większe od angielskich, a działa miały mniejszy wagomiar niż angielskie. Cztery angielskie okręty zostały zdobyte w wyniku abordażu: HMS Clove Tree (dawniej nazywał się Nagelboom), zdobyty przez Wassenaara, HMS Convertine i splątane z nim HMS Essex oraz HMS Black Bull; dwa okręty zostały zdobyte przez fryzyjskiego admirała (ang. Rear-Admiral) Brunsvelta; okręt Black bull później zatonął. De Ruyter widząc uciekającą flotę angielską w gęstej mgle zdecydował się przerwać pościg. Jego własna flota doznała wielu ciężkich uszkodzeń; dziennik pokładowy jego okrętu flagowego mówi jedynie o obawach z powodu angielskich płycizn. Głęboko religijny de Ruyter zinterpretował nagłą, nietypową w tym okresie mgłę jako znak od Boga, pokazujący, że On chciał jedynie upokorzyć ich pychę lecz uchronił ich przed ostatecznym zniszczeniem.
[edytuj] Po bitwie
Ostatecznie, nie licząc licznych uszkodzeń, Anglicy stracili 17 okrętów (8 zatopionych, 9 zdobytych przez Holendrów), 5000 zabitych i 3000 jeńców. Holendrzy stracili 7 okrętów i 2000 ludzi. Była to największa morska bitwa w drugiej wojnie angielsko-holenderskiej i wielkie zwycięstwo de Ruytera. Dwa miesiące później zregenerowana flota angielska ponownie zmierzyła się z Holendrami w bitwie pod North Foreland.
[edytuj] Literatura
- Van Foreest, H. A., Weber, R. E. J., De Vierdaagse Zeeslag 11-14 June 1666, Amsterdam, 1984.
- Mała Encyklopedia Wojskowa, 1967, Wydanie I