PSR 1257+12
Z Wikipedii
PSR 1257+12 | |
Epoka J2000 | |
Gwiazdozbiór | Panna |
Rektascensja | 13h00m01s |
Deklinacja | +12°40,00 |
Odległość | 980 ly (300 pc) |
Rodzaj gwiazdy | pulsar |
Inne nazwy | PSR B1257+12, PSR 1300+1240, PSR J1300+1240 |
PSR 1257+12 (skatalogowany również jako PSR B1257+12, PSR 1300+1240, lub PSR J1300+1240) to pulsar odległy od Ziemi o 980 lat świetlnych wokół, którego znajdują się pierwsze znane pozasłoneczne planety. Układ składa się z czterech ciał kosmicznych odkrytych przez polskiego astronoma, Aleksandra Wolszczana.
[edytuj] Pulsar
PSR 1257+12 znajduje się w gwiazdozbiorze Panny. Jest to wypalona kula neutronów o rozmiarze kilkunastu kilometrów oraz masie zbliżonej do Słońca. Pozostała ona po eksplozji supernowej, która kilkaset milionów lat temu "zmiotła" cały swój układ planetarny. W ciągu jednej sekundy pulsar obraca się 160 razy, wysyłając w kosmos potężne impulsy promieniowania radiowego niczym wielka kosmiczna latarnia. Źródłem fal jest niezwykle silne pole magnetyczne "neutronowego karzełka". Każdy obrót powoduje emisję energii przez, co pulsar za każdym razem minimalnie zwalnia. Precyzja ruchu kosmicznej kuli radioaktywnego żużlu, jest tak wielka, że dorównuje dokładności zegarów atomowych. Jakiekolwiek zaburzenie zachowania pulsara może zostać dostrzeżone dzięki obserwacji przez radioteleskop.
[edytuj] Planety
W roku 1992 Aleksander Wolszczan oraz Dale Frail zauważyli, że ruch PSR 1257+12 ulega dziwnym zakłóceniom. Aby wyjaśnić nieregularności w ruchu "kosmicznej latarni" sformułowali hipotezę, że na ruch gwiazdy wpływają okrążające ją planety. Ówcześni astronomowie sądzili, że planety mogą krążyć wyłącznie wokół gwiazd ciągu głównego, podobnych do Słońca. Eksplozja supernowej, która prowadzi do powstania pulsara, powinna zniszczyć planety. Dodatkowe wątpliwości budziły wcześniejsze badania nad pulsarem PSR 1829-10, który też miał posiadać planety. Okazało się, że taka hipoteza wynikała z błędnie przeanalizowanych danych. Dokładnie badania PSR 1257+12 wykazały, że Wolszczan oraz Frail mieli rację. W systemie planetarnym prawdopodobnie znajduje się oprócz planet także pas asteroid.
Postawiono hipotezę zgodnie, z którą planety Wolszczana były niegdyś gazowymi olbrzymami, podobnymi do Jowisza. Podczas straszliwej eksplozji supernowej, utraciły one swoje atmosfery oraz opadły na niższe orbity, na skutek hamowania w dysku gazu. W efekcie wokół pulsara pozostały tylko skaliste globy skąpane w jego mikrofalowym promieniowaniu.
Inna hipoteza głosi, że planety mogły utworzyć się z gazu i pyłu, który skondensował się wokół pulsara z "kosmicznego całunu" pozostawionego przez supernową. Proces ten mógł przebiegać analogicznie do formowania się układów planetarnych wokół gwiazd ciągu głównego. Wolszczan ponumerował swoje planety literami od A do D według wzrastającej odległości od pulsara - PSR 1257+12 A, PSR 1257+12 B, PSR 1257+12 C, PSR 1257+12 D. Obecnie dla odkrywanych planet przyjęto oznaczanie ich począwszy od litery b według kolejności od słońca, bądź czasu odkrycia.
Warunki panujące na planetach Wolszczana są niezwykle egzotyczne. Dwie z nich mają masy zbliżone do Ziemi, ale krążą dosyć blisko pulsara. Pole magnetyczne gwiazdy neutronowej jest źródłem promieniowania mikrofalowego. Dodatkowo pole magnetyczne rozpędza cząstki elementarne niczym akcelerator. Na planety Wolszczana spada ciągły deszcz rozpędzonych do wielkich prędkości jonów. Takie warunki byłyby zabójcze dla człowieka znajdującego się na powierzchni.
Jednak życie potrafi przetrwać w głębinach oceanów chronione przez kilometry wody lub lodu. Nawet na powierzchni mogą istnieć organizmy czerpiące energię z zabójczej dla nas radiacji. Cząsteczki DNA zostałyby bardzo szybko zniszczone w takim środowisku. Na Ziemi bakterie deinococcus radiodurans potrafią przetrwać bez żadnego uszczerbku dawkę promieniowania jonizujące 500 razy większą niż niezbędna do zabicia człowieka. Tak wielka odporność znanych ludziom form życia budzi nadzieję, że ewolucja na planetach Wolszczana mogła stworzyć organizmy zdolne do wzrostu w promieniach pulsara.