Robert Skibniewski

Z Wikipedii

Pozycja: rozgrywający
Wzrost: 183 cm
Data urodzenia: 19 lipca 1983
Narodowość: polska

Dla Roberta Skibniewskiego koszykówka zawsze była wielką pasją. Pierwsze występy na parkiecie zanotował w rodzinnej Bielawie, w zespole LUZ Bielawa.

Grał w młodzikach, kadetach i w juniorach (w tym samym czasie był młodzikiem). Następnie "Skiba" dostał propozycję przenosin do Wrocławia. Niestety, jego ówczesny trenerem nie chciał wyrazić zgody na przejście do wrocławskiego liceum i zażądał dużej sumy pieniędzy za kartę zawodnika. Robert zdecydował się jednak poświęcić rok (za odejście z klubu bez jego zgody zawodnik odbywa tzw . okres karencji, kiedy nie ma prawa grać w żadnym klubie w oficjalnych meczach) i przeniósł się do Wrocławia, gdzie uczęszczał do klasy koszykarskiej w Lotniczych Zakładach Naukowych.

Przez pierwszy rok trenował w szkole i grupie młodzieżowej Śląska Wrocław, gdzie pozyskiwał wiedzę teoretyczną i praktyczną na temat koszykówki, ale na parkiecie notował tylko pojedyncze minuty w nieoficjalnych meczach.

W wieku 16 lat na dłużej zadomowił się w zespole liceum, który brał udział w rozgrywkach międzyszkolnych w makroregionie dolnośląskim oraz ogrywał się w meczach z juniorskimi zespołami z całej Polski. Zamierzeniem klasy koszykarskiej było jednak promowanie młodych, utalentowanych zawodników oraz szkolenie ich, aby później mogli dalej rozwijać swoje umiejętności w klubach koszykarskich. Robert rozpoczął swoją przygodę ze Śląskiem po otrzymaniu zaproszenia od trenerów Jarosława Pytkowskiego i Grzegorza Krzaka, którzy prowadzili zarówno treningi w liceum jak i w klubie. "Trenowałem z nimi, ale nie mogłem grać. Dopiero po roku przerwy pojawiłem się w składzie juniorów Śląska." - mówi Skibniewski.

"Skiba" za swój największy sukces uważa zdobycie tytułu Mistrza Polski Juniorów Starszych w 2001 roku. Cała drużyna była wtedy młodsza od wszystkich innych zespołów o dwa lata. Ekipa ze Śląska mogła wystawić w meczu tylko 7 graczy ponieważ takie były przepisy dotyczące "młodszych" drużyn.

Po udanych występach na Mistrzostwach Polski wypatrzył go ówczesny trener seniorów Śląska Andrej Urlep. Robert z drużyny juniorów awansował do drużyny seniorskiej w której nie pojawiał się za często w pierwszym składzie. W sezonie 2001/2002 Śląsk Wrocław wywalczył 17. Mistrzostwo Polski, a w latach 2002/2003 zdobył zaledwie trzecie miejsce. Jednak dla Roberta nie był to stracony sezon. Został powołany do Reprezentacji Polski seniorów. Wcześniej występował tylko w kadrze młodzieżowej. W tych latach na pozycji rozgrywającego miał silną konkurencję w postaci Michael'a Hawkinsa, Rajmondasa Miglinieksa, Alana Gregova, Sean'a Colsona czy Lynn'a Greer'a, który pózniej okazał sie rewelacją i prawdziwą gwiazdą zarówno polskich jak i europejskich parkietów.

Ostatni sezon nie był dla Roberta udany. Miał być drugim rozgrywającym zespołu, ale trener Śląska Muli Katzurin nie chciał stawiać na młodego Polaka. Skiba trenował i uczył się od Greer'a, ale decyzję trenera musiał akceptować. Jak sam przyznaje nie było to łatwe. W tym właśnie sezonie (2003/2004) finał nie poszedł po myśli wrocławskich zawodników. Śląsk przegrał z Prokomem (1:4 w rywalizacji "best-of-seven") i został wicemistrzem Polski.

Robert ciągle doskonali umiejętność kierowania grą. Do tej pory najwięcej podejrzał - jak sam podkreśla - u Amerykanów: Mike'a Hawkinsa i [[Lynn Greer|Lynn'a Greer'a] oraz Łotysza Ray'a Miglinieksa, z którymi wcześniej dzielił się minutami na parkiecie.

Robert zaliczył już występy w elitarnej Eurolidze. Jak sam przyznaje był bardzo podekscytowany meczami z najlepszymi drużynami w Europie. Nie czuł jednak dodatkowej presji i twierdzi, że grało mu się ciężej w Polskiej Lidze niż w rozgrywkach europejskich.

W sezonie 2004/2005 Skibniewski występuje w pierwszej piątce Śląska i świetnie się spisuje na swojej pozycji. W pierwszych meczach tego sezonu pokazał, że potrafi kierować grą całego zespołu i warto na niego stawiać w każdej sytuacji. Do zespołu doszli Primoz Kobale i Michael'a Watson'a zastąpił Adrian Autry. Robert miał rywali na swojej pozycji, ale nie poddał się i po przez ostrą pracę wywalczył sobie miejsce w składzie trenera Jankowskiego. Śląsk tego sezonu do udanych nie zaliczy, bo nie zdobył Mistrza Polski, a zajął dopiero 5 miejsce wygrywając z Astorią w ostatnich meczach. W Pucharze ULEB wrocławianie wyszli z grupy, ale trafili na Maroussi Ateny i polegli z Grekami. "Skiba" ten sezon jednak może zaliczyć do udanych. Ogrywał się w lidze i w Europie, ciągle nabierając doświadczenia i doszlifowując swoje umiejętności. Na pewno w pamięci każdego z nas została akcja Skibniewski - Hyży kiedy to w ostatniej sekundzie meczu z Telekomem o wyjście z grupy, Robert dokładnie pod sam kosz podał piłkę do Hyżego i ten dał Śląskowi dwa zwycięskie punkty. W przerwie między sezonami, było wiele spekulacji czy Robert zostanie w Śląsku. Miał propozycje z ligi niemieckiej (Telekom Bonn, Alba Berlin) czy innych czołowych lig europejskich. Na początku strony nie mogły się porozumieć, było wiele problemów, które nie zostały ujawnione. Jednak Robert na kolejny rok związał się ze Śląskiem. Uwieńczeniem znakomitego sezonu w wykonaniu Roberta było powołanie do kadry. Skiba brał udział w zgrupowaniach, sparingach i eliminacyjnych meczach barażowych ME i chociaż reprezentacja nie osiągnęła awansu, to Robert pokazał, że jest podstawowym rozgrywającym reprezentacji Polski.