Dyskusja Wikipedii:Rozwiązywanie konfliktów
Z Wikipedii
[edytuj] Chwilowe przenosiny
Propozycja i dyskusja chwilowo przeniesione na meta. Alx D 03:16, 17 cze 2005 (CEST)
Etap "odwołanie siędo szerszej mediacji" wydaje mi się całkowicie zbędny. Przedłuża procedurę i tworzy jakieś dziwne stowarzyszenie. Wg mnie można to ze spokojem pominąć. --G-dam ♦ 17:43, 14 cze 2005 (CEST)
- Dziwnie... Kiedy rozmawialiśmy na IRCu byłeś za podobnym rozwiązaniem, wyborem kilku mediatorów z szerszej listy, którzy zajęliby się problemem w sposób profesjonalny i bezstronny. Etap ten jest konieczny - inaczej każdą bzdurą będzie się zawracać głowę całej społeczności via RFC. To nie wydaje mi się dobrym pomysłem, ponieważ ludzie szybko by się znudzili tego typu sporami i RFC straciłoby swój sens. Pamiętaj, że nie jest to w żadnym razie dublowanie Komitetu Miediacyjnego - mediatorzy z punktu 4. nie będą mieli żadnych dodatkowych uprawnień, w przeciwieństwie do KomMedu. Takie rozwiązanie, w moim przekonaniu, sprzyja osiąganiu konsensusu. TOR 20:09, 14 cze 2005 (CEST)
-
- Ale ja mam na myśli mediację prowadzoną przez jednego mediatora. Późniejsze jej prowadzenie przez komitet jest bez sensu. Przedłuża tylko całe postępowanie. Albo jeden mediator (co jest IMHO lepsze) albo komitet. Jak to nie doprowadzi do ugody, to ArbCom i głosowanie arbitrów. --G-dam ♦ 20:13, 14 cze 2005 (CEST)
-
-
- Ale u nas ArbCom to jest właśnie Komitet Mediacyjny (punkt 6.). Nazwa może nie jest najwłaściwsza, bo z treści propozycji wynika, że to ciało będzie w raczej ograniczonym stopniu uczestniczyć w mediacji (po tylu wcześniejszych perypetiach istotnie niewiele chyba zostanie do powiedzenia) i będzie raczej decydować niż próbować załatwić sprawę polubownie. Dlatego ten wcześniejszy krok (4.) jest konieczny. Nazwy można zmienić, żeby lepiej odzwierciedlały zadania. TOR 20:43, 14 cze 2005 (CEST)
-
Odpowiedzi do głównych wątpliwości:
- Stowarzyszenie jest ostatnią niesiłową instancją - po prostu na poprzednich etapach mogły być wątpliwości, czy umiejętności negocjacyjne typowych Wikipedystów są wystarczające, aby rozwiązać problem.
- Mediacja nie powinna być prowadzona przez jednego mediatora. Zbyt łatwo przy mediacji ulega się różnego rodzaju paranojom. Lepiej jest mieć kogoś za plecami, kto śledzi sprawę i bierze mniej aktywny udział, ale w razie czego potrafi moderować drugą osobę mediującą. To, że było nas dwóch, ja i PioM, bardzo pomagało.
- Przy nazwie MedKom się nie upieram.
Pozdrawiam,
Alx D 23:20, 14 cze 2005 (CEST)
[edytuj] Czym jest mediacja?
Mediacja to doprowadzenie do ugody między dwiema stronami o różnych zdaniach. Zawsze prowadzone jest przez osoby godne zaufania i zawsze przez jedną taką osobę. Jeśli jest więcej osób, to może to doprowadzić do wielkiego zamieszania i do rozmycia odpowiedzialności. Jedna osoba ponosi pełną odpowiedzialność za mediację i IMHO łatwiej prowadzi samo postępowanie. I druga sprawa - usunięcie wikipedysty z projektu na rok może zostać zaskarżone do sądu państwowego, więc IMHO należy zmienić sankcję na inną no, chyba że chcecie być ciągani po sądach. --G-dam ♦ 12:54, 15 cze 2005 (CEST)
- Mógłbym prosić o podstawę prawną takiego zaskarżenia? TOR 13:56, 15 cze 2005 (CEST)
-
-
- tak - oczywiście, że można złożyć wniosek do sądu z powodu, że sąsiada samochód jest zbyt niebieski, ale chodziło chyba, o przepis, który takiemu skarżącemu da jakąkolwiek szansę wygrania takiej sprawy... pozdrawiam, Blueshade 21:30, 15 cze 2005 (CEST)
-
? Ale w jakiej konkretnie sprawie by mogła pójść do sądu? Wikipedia jako serwis internetowy jest własnością Fundacji Wikimedia, zarejestrowanej w USA. Nie jest to nic należącego do jakiegokolwiek państwa. Dostęp do edycji w Wikipedii nie jest wogóle przedmiotem polskiego prawa. Nie jest to usługa publiczna opłacana z podatków. Jest to usługa prywatna, którą właściciel serwerów (czyli fundacja) udostępnia ogółowi ludzkości bo ma taką dobrą wolę. Może jednak w stosunku do każdego tę wolę w każdej chwili zmienić. Zobowiązała się tylko dobrowolnie, że zawartość Wikipedii będzie zawsze i dla wszystkich dostępna. Nie zobowiązywała się jednak nigdy, że zawsze wszystkim będzie pozwalała na dowolne ingerowanie w tę treść. Całkowicie zgodnie z prawem może nawet choćby jutro ogłosić, że blokuje dostęp do edycji wyszystkim bo uznaje projekt za definitywnie zakończony. Od strony prawnej Wikipedia jest w gruncie rzeczy prywatnym forum dyskusyjnym. Polimerek 09:09, 16 cze 2005 (CEST)
Co do jednoosobowości mediatora, to zwykle to jedna osoba, ale też zwykle to jest też profesjonalista. U nas nie wiem, czy takich mamy. Wiem tylko tyle, że możliwość działania, gdy wiadomo, że ktoś życzliwy obserwuje i pomaga wyrobić sobie neutralny punkt widzenia, bardzo mi pomogła. Alx D 23:35, 15 cze 2005 (CEST)
-
-
- Jednego nie rozumiem w tej procedurze, w zasadzie dwóch rzeczy: nie ma obrony, nie wiadomo kto sądzi a kto oskarża. Zakłada się, że ktoś zostanie wyeliminowany z projektu, za co? Za wandalizm? Ja przepraszam, ale takie osoby się banuje, a te, które są po prostu w konflikcie... no cóż - w dlaczego usuwać jedną a nie OBIE będące w konflikcie? Z góry zakładacie winę jednej strony i chcecie wyznaczyć kogoś, kto usunie ją z wolnego jakby nie patrzeć projektu. Czy to nie sprzeczne z ideą? Idę poprawiać wiatraki Wiatrak 23:46, 15 cze 2005 (CEST)
-
Przez większość procesu nie ma obrony i nie ma oskarżyciela, bo to jest mediacja. Coś w stylu sądu pojawia się w ostatniej fazie - przy głosowaniu. Dodałem tam możliwość podania podsumowania przez osobę będącą podmiotem głosowania. Dodałem też możliwość stawiania pod głosowanie kilku użytkowników. Decyzję w sprawie, kogo poddać pod głosowanie, podejmuje Komista Mediacyjna. Można też założyć, że taką możliwość ma RFC. Alx D 01:17, 16 cze 2005 (CEST)
Tak to czytam i dumam i paru rzeczy nie rozumiem...
- Jak to jest, że tak długi proces teraz został załawiony w przypadku kilku osób od ręki? Po prostu szybciusio... i BUM
- Po co aż tyle niejasnych, nieistniejących jeszcze instancji? Wystarczyłyby w zasadzie 2-3 instancje, np. * nie wiadomo co to za reprezentaci i po co mieliby mediować... * podobnie RFC a Komiter Mediacyjny to chyba wykluczające się pomysły? * w koncu - czy wykluczanie "nie-wandala" a osoby o innych poglądach z Wikipedii jest w ogóle zgodne z jej zasadami? Homo economicus 13:21, 16 cze 2005 (CEST)
Do Polimerka: serwery są w USA, a serwisy internetowe są wirtualne i obszarem ich działalności jest cały świat. Skoro udostępniono za darmo do nich dostęp pod pewnymi warunkami, to uprawnione jest banowanie za określone zachowania. W momencie jednak, gdy ktoś spełnia początkowe warunki i później się go banuje (de facto kara dyscyplinarna), to się go ogranicza w prawach, a zatem należy mu umożliwić dostęp do niezawisłego i bezstronnego sądu. I to w każdym demokratycznym kraju. Do Alxa: może właśnie lepiej uniknąć pozywania Pedii do sądu? Wyjaśnij jakie kwalifikacje musi mieć mediator, bo ja nigdzie nie przeczytałem, że musi mieć jakiekolwiek. Są tylko zakazy kim nie może być mediator. Do Wiatraka: zgadzam się. Do Homo Economicusa: jest to tylko projekt, nad którym pracujemy. --G-dam ♦ 22:11, 16 cze 2005 (CEST)