Steven Hewitt
Z Wikipedii
Steve Hewitt (urodzony 22 marca 1971 roku w Northwich, niedaleko Manchesteru, gdzie się wychował. Perkusista zespołu Placebo. Starszy brat Steve'a zaraził go miłością do AC/DC, Black Sabbath i Dio. Później przekonał się do The Smiths, The Wonderstuff, Pink Floyd. Obecnie do swoich inspiracji muzycznych zalicza między innymi: Nicka Cave'a, Bee Gees, Smashing Pumpkins, Jamesa Browna. Steve, podobnie jak reszta muzyków Placebo jest samoukiem. Na perkusji nauczył się grać, gdy miał 17 lat i pracował w sklepie muzycznym Dogie's Music w rodzinnym mieście. Jego pierwszym koncertem był występ przed szkolnym zgromadzeniem w Weaversham High, gdzie się uczył. Grał wtedy partie w piosence Fleetwood Mac "Albatros".
Muzyczna kariera Steve'a do czasu dołączenia na stałe do Placebo była bardzo burzliwa. Początkowo grał ze swoim sąsiadem z Nortwich Timem Burgessem w The Charlatans. Przez pewien czas udzielał się też w kapelach Electric Crayons i Mystic Deckchairs. Pewnego dnia trafił na ogłoszenie o poszukiwaniach perkusisty do kapeli Breed na tournee po Niemczech i wietrząc w tym szansę na przełom w swojej karierze bez wahania dołączył do zespołu. Po powrocie z owej trasy trafił na jakiś czas do zespołu Boo Radleys, z którym nagrał ich debiutancką płytę. Opuścił wtedy Breed na 18 miesięcy. Jednocześnie grywał z kapelą K-Klas, która zanotowała sukcesy w latach 90-94. W końcu miotając się od zespołu do zespołu a nigdzie nie mogąc zagrzać miejsca wylądował w Londynie, gdzie zaczął robić muzykę do reklam samochodowych. Jednak i ta praca nie okazała się przyszłościowa, zaczęły się problemy. Breed, zamiast podbijać rynek, było na marginesie. Jednak nagle pojawiła się szansa na przetrwanie — tournee "Let love In", do którego zaprosił ich Nick Cave. W czasie jego trwania Steve zaprzyjaźnił się z perkusistą The Bad Seeds, Thomasem Wylderem. Jednak nawet sława Nicka Cave'a nie pomogła Breed, nadal byli niczym (co z resztą sami podkreślali). Koszmarna sytuacja zespołu, po 6 latach spędzonych razem, w czym dwóch na wyjazdach z The Bad Seeds nie ulegała zmianie. Steve ze swoją ciężarną dziewczyną i bez żadnych widoków na przyszłość był zmuszony do objęcia pracy jako kierowca wózka widłowego i do budowania samochodów wyścigowych dla Wiliamsa. Mimo wszystko nie mógł rozstać się z muzyką na dobre, grywał więc gdzie się dało. A dało się między innymi na jednym z występów przyjaciela a początkującego wokalisty i gitarzysty, Briana Molko. Ten koncert zmienił jego życie na dobre, bo pośród publiczności obecny był Stefan Olsdal. Jakiś czas potem Steve dołączył do zespołu stworzonego przez wyżej wspomnianych panów i ze świeżo narodzonym Placebo nagrał demówki, które pozwoliły im się wybić. Jednak Steve związany wcześniejszymi zobowiązaniami z Breed musiał odejść z Placebo. Wszystko jednak skończyło się szczęśliwie dla tria, bo przed nagraniem drugiej płyty dołączył do nich z powrotem, by być współautorem ogromnego sukcesu zespołu na całym świecie. Mimo napiętego kalendarza znajduje czas, by czasami udzielać się gościnnie w występach Breed.
Podobnie jak reszta członków Placebo, Steve zagrał małą rolę (Billa, perkusisty The Flaming Creatures) w glam rockowym filmie "Velvet Goldmine". Obecnie mieszka w Londynie, gdzie wychowuje córkę Emily.