Kursk (okręt podwodny)
Z Wikipedii
K-141 Kursk był rosyjskim atomowym okrętem podwodnym typu Oscar II przeznaczonym do zwalczania jednostek nawodnych i przenoszenia pocisków rakietowych dalekiego zasięgu. Został zbudowany w maju 1994 roku, zatonął 12 sierpnia 2000 roku wraz z całą, liczącą 118 osób załogą.
Jego nazwa pochodzi od rosyjskiego miasta Kursk, w pobliżu którego w 1943 roku rozegrała się jedna z największych bitew II wojny światowej.
Spis treści |
[edytuj] Historia
Budowę Kurska rozpoczęto w Siewierodwińsku koło Archangielska w 1992 roku i oficjalnie ukończono w grudniu 1994 roku. Okręt należał do typu Oscar II, określanej jako niezatapialna ze względu na podwójne poszycie kadłuba. Zewnętrzna warstwa zrobiona jest ze stali o wysokiej zawartości niklu i chromu. Taki stop jest odporny na korozję i ma słabe właściwości magnetyczne, co utrudnia wykrycie go przez inne jednostki. Wewnętrzna warstwa wykonana jest z 5-centymetrowej grubości stali.
Kursk został wcielony do rosyjskiej Floty Północnej. W 1999 roku, pod dowództwem kapitana Giennadija Laczyna, Kursk wykonał bardzo trudną misję na Morzu Śródziemnym. Przedostał się niezauważony przez silnie strzeżoną Cieśninę Gibraltarską i śledził poczynania Szóstej Floty USA podczas wojny w Jugosławii.
[edytuj] Zatonięcie
Kursk zatonął podczas wielkich letnich manewrów Floty Północnej na Morzu Barentsa, w których uczestniczyło około 30 jednostek. Jego rola miała polegać na odpaleniu dwóch torped ćwiczebnych - w tym prawdopodobnie torpedy 298A PV kalibru 650 mm, która do zasilania napędu wykorzystuje nadtlenek wodoru i naftę. Prawdopodobnie to wyciek nadtlenku wodoru spowodował o 11:28 czasu moskiewskiego (7:28 czasu uniwersalnego) eksplozję o sile 100 kilogramów trotylu, która wywołała wstrząs o sile 1,5 stopnia w skali Richtera.
Wodoszczelne grodzie rozdzielające przedział torpedowy od reszty okrętu były wtedy otwarte, przez co wybuch rozprzestrzenił się na dwa pierwsze z dziewięciu przedziałów okrętu zabijając siedmiu i raniąc, bądź ogłuszając 36 marynarzy.
Rozszerzający się pożar spowodował zapłon i wybuch pozostałych torped. Druga eksplozja zarejestrowana o 11:30 miała siłę 3,5 stopnia w skali Richtera i wyrwała w kadłubie dziurę o średnicy dwóch metrów. Fala uderzeniowa tego wybuchu zniszczyła wszystko na swojej drodze i zatrzymała się dopiero na przedziale reaktorów atomowych. Okręt przechylił się do przodu i opadł na dno osiadając na głębokości 108 metrów na pozycji 69°37'00" N i 37°34'25" E.
Gdy okręt opadał na dno, powinna uwolnić się automatyczna boja sygnalizacyjna pozwalająca określić jego położenie i ułatwiająca dotarcie ratownikom do włazu awaryjnego. Prawdopodobnie została ona jednak rozbrojona, ponieważ obawiano się, że podczas gwałtownych manewrów mogłaby się sama uwolnić zdradzając pozycję okrętu uczestniczącym w manewrach wraz z "Kurskiem" jednostkom ćwiczebnego przeciwnika.
23 marynarzy pracujących w przedziałach od szóstego do dziewiątego ocalało i zgromadziło się w dziewiątym przedziale czekając na pomoc. Ponieważ reaktory atomowe samoczynnie się wyłączyły, a akumulatorowe zasilanie awaryjne wkrótce się wyczerpało, ludzie pozostawali w całkowitych ciemnościach i z coraz mniejszą ilością tlenu. Być może mieli szansę wydostać się na powierzchnię przez właz ewakuacyjny, jednak było to bardzo ryzykowne.
Nie wiadomo, jak długo żyli uwięzieni ludzie - według niektórych teorii zginęli bardzo szybko, według innych przetrwali kilka dni. Mogłyby o tym świadczyć odnalezione przy nich po wydobyciu wraku chemiczne zestawy służące do oczyszczania powietrza z dwutlenku węgla i wzbogacania go w tlen. Prawdopodobnie pożar wywołany zamoczeniem takiego zestawu stał się ostateczną przyczyną śmierci ocalałych z wybuchu marynarzy.
Jeden z trzech oficerów, którzy przeżyli wybuch, Dmitri Kolesnikow, zanotował nazwiska 23 ocalałych, a przed śmiercią zostawił ostatnią notatkę zamkniętą w butelce po wodzie mineralnej:
- Jest zbyt ciemno, ale spróbuję pisać po omacku. Chyba nie ma szans, 10-20 procent. Mamy nadzieję, że ktoś to jednak przeczyta. Poniżej jest lista ludzi z załogi innych przedziałów, którzy zgromadzili się w dziewiątym i będą próbowali wyjść. Pozdrowienia dla wszystkich, nie trzeba rozpaczać. Kolesnikow.
[edytuj] Akcja ratunkowa
Początkowo pozostałe jednostki uczestniczące w manewrach nie zgłaszały eksplozji sądząc, że to część zaplanowanych ćwiczeń. Dopiero wieczorem, wobec niemożliwości nawiązania kontaktu z Kurskiem, rozpoczęto akcję ratowniczą. Następnego dnia rano echosonda krążownika "Piotr Wielki" lokalizuje Kursk leżący na dnie. Koło 8:40 na miejsce przypływa statek ratowniczy "Michaił Rudnicki" i podejmuje nieudane próby połączenia kapsuł ratunkowych z lukiem awaryjnym dziewiątego przedziału. Równocześnie trwają próby dostarczenia na pokład tlenu i elektryczności.
Dopiero w poniedziałek 14 sierpnia 2000 roku władze rosyjskie informują media o katastrofie, początkowo twierdząc, że miała ona miejsce w niedzielę, nie w sobotę. Informowano też, że jest łączność radiowa z załogą, a następnie, że porozumiano się z nią stukaniem w kadłub.
W nocy z poniedziałku na wtorek z ofertą pomocy w akcji ratunkowej występują Brytyjczycy, Amerykanie i Norwegowie. Rosja odmawia. Następnej nocy w kwaterze NATO toczą się rozmowy w sprawie pomocy. W środę po południu Rosja oficjalnie prosi o pomoc Norwegię i Wielką Brytanię. Tego samego dnia wicepremier Rosji Ilia Klebanow mówi, że na Kursku nie ma już śladów życia.
W czwartek rano brytyjski batyskaf ratunkowy LR5 wraz z brytyjsko-norweską załogą wyrusza na Morze Barentsa - na miejsce przybywa w sobotę wieczorem. Do tego czasu Rosjanie podejmują wiele nieudanych prób dotarcia do wnętrza Kurska. Dopiero w niedzielę zezwolono norweskim nurkom na sfilmowanie wraku, a następnie opuszczenie się w dzwonie i zbadanie kadłuba. W poniedziałek, 21 sierpnia 2000 roku Norwegowie docierają do wnętrza Kurska przez właz awaryjny dziewiątego przedziału. Znajdują tam ciała marynarzy i stwierdzają, że cały pokład jest zatopiony i nie ma szans, by ktoś przeżył. Akcja ratunkowa kończy się.
Podczas całej akcji rosyjskie dowództwo wielokrotnie ogłaszało sprzeczne ze sobą i nieprawdziwe komunikaty narażając się na poważną krytykę mediów i specjalistów.
W 2001 roku wrak Kurska został przecięty. Jego większa część, poza dziobem zawierającym przedział torpedowy, została wydobyta z dna przez holenderską firmę Mammoet. Brytyjska barka "Gigant-4" przetransportowała wrak do stoczni w Roslakowie koło Siewieromorska, gdzie dotarł w październiku 2001 roku. Fragmenty części dziobowej wydobyto 20 czerwca 2002 roku.
[edytuj] Przyczyny zatonięcia
1 lipca 2002 roku rosyjski minister przemysłu i nauki Ilia Klebanow kierujący oficjalną komisją wyjaśnienia okoliczności zatonięcia Kurska ogłosił, że przyczyną katastrofy był wybuch torpedy. Spowodował go wyciek nadtlenku wodoru napędzającego torpedę typu 298A PV, który wywołał pożar i wybuch w wyrzutni torpedowej, a następnie eksplozję amunicji.
Powstały też inne teorie wyjaśniające katastrofę:
- wybuchła superkawitacyjna torpeda WA-111 Szkwał o napędzie rakietowym. Rosjanie postanowili ukryć ten fakt, gdyż stanowiłoby to złą reklamę dla ważnego produktu eksportowego
- niemal natychmiast po katastrofie niezależna czeczeńska agencja informacyjna Kavkaz Center poinformowała, że przyczyną wybuchu była samobójcza akcja członka załogi - muzułmanina z rejonu Dagestanu mająca stanowić poparcie dla Czeczenów walczących z Rosją
- francuski filmowiec Jean-Michel Carré w swoim filmie dokumentalnym Koursk: un sous-marin en eaux troubles [1] pokazanym 7 stycznia 2005 roku na kanale France 2 (ostatnia emisja telewizyjna w języku polskim: PLANETE 20 sierpnia 2005) zasugerował, że Kursk zatonął w wyniku kolizji z amerykańskim okrętem podwodnym lub został trafiony torpedą wystrzeloną z amerykańskiej łodzi podwodnej.
- wiceadmirał Jewgienij Czernow, były dowódca okrętów podwodnych Floty Północnej sugerował, że w czasie manewrów po wynurzającym się Kursku przepłynął jeden z okrętów nawodnych i to spowodowało wybuch torpedy