Bernard Szumborski
Z Wikipedii
Bernard Szumborski (niem. Bernard von Zinnenberg, (zm. 7 stycznia 1470), morawski rycerz, jeden z najwybitniejszych dowódców w służbie zakonu krzyżackiego okresu wojny trzynastoletniej.
W bitwie pod Chojnicami (1454) pobił liczniejsze od wojsk zakonu wojska Kazimierza Jagiellończyka. Wcześniej w tym samym roku, w pierwszych tygodniach wojny szturmował też Świecie, ale w obliczu polskiej odsieczy - odstąpił. 24 października 1457 wraz z dwoma tysiącami zaciężnego wojska, przy pomocy swego krewniaka rotmistrza Mikołaja Skalskiego, zajął Chełmno. Po zajęciu miasta uznał zdrajcą sołtysa Michała Segemunda i kazał go poćwiartować, nie oszczędzał też innych mieszkańców. Zdobył też więcej miast Pomorza i ziemi chełmińskiej, niektóre mu się jednak oparły. Na przykład 21 marca 1458 podszedł pod mury Torunia, spalił przedmieścia, ale miasta nie zdobył. 19 września 1460 wskutek zdrady grupy mieszczan zdobył miasto Golub-Dobrzyń, ale dowodzona przez Andrzeja Puszkarza załoga zamku zdołała powstrzymać atak na twierdzę. Miasto dwa lata później odbił z rąk Szumborskiego czeski rycerz w służbie polskiej Ulryk Czerwonka, któremu dobra te król Kazimierz nadał za zasługi jeszcze w 1457.
Uznawał się m.in. za starostę Chełmna, komendanta Brodnicy i Starogrodu. Stało się to wskutek tego, iż zakon krzyżacki nie wypłacił swoim najemnikom należnego żołdu, wobec czego zdobyte przez siebie w wojnie trzynastoletniej zamki, miasta i warownie Szumborski zatrzymał sobie w zastaw.
W końcowej fazie wojnie trzynastoletniej jako przedstawiciel zakonu krzyżackiego przybył na zamek w Bydgoszczy, z którego Kazimierz IV Jagiellończyk dowodził wojną, z propozycją rozmów pokojowych (zakończonych 19 października 1466 II pokojem w Toruniu). Negocjacje te rozpoczęły się w wcześniej w Świeciu nad Wisłą 4 sierpnia 1466 spotkaniem Szumborskiego z polskimi posłami królewskimi, Janem Długoszem i Janem Sapieńskim.
Według legend był człowiekiem okrutnym, Chełmnem zaś władał tak, iż popadło w ruinę. Zmarł 7 stycznia 1470, podobno - według Jana Długosza - otruty przez urodziwą chełmską mieszczkę, która podobno dla wszelkiej pewności po podaniu zatrutego jadła Szumborskiemu - wychodząc podpaliła basztę prochową, w której przebywał. Jego duch ma jakoby do dziś straszyć na poddaszu tej baszty.