Afera Watergate
Z Wikipedii
Afera Watergate (ang. Watergate scandal lub po prostu Watergate) to nazwa skandalu politycznego i związanego z nim kryzysu konstytucyjnego, który dotknął Stany Zjednoczone w pierwszej połowie lat 70. W jego wyniku prezydent Richard Nixon został zmuszony do podania się do dymisji.
Przyczną afery były nielegalne działania administracji Nixona skierowane przeciwko jego przeciwnikom politycznym. Działania te rozpoczęły się na kilka lat przed wyborami w 1972 r., gdy Nixon, zagrożony utratą poparcia wyborców przez kontynuowanie udziału Stanów Zjednoczonych w wojnie wietnamskiej, podjął decyzję o użyciu wyjątkowych środków, by zapewnić sobie wybór na drugą kadencję. W tym celu założył specjalny Komitet Reelekcji Prezydenta, oficjalnie organizację do wspierania jego kampanii wyborczej. W rzeczywistości organizacja ta skupiła wokół siebie zróżnicowaną grupę ludzi lojalnych wobec prezydenta, których zadaniem było przeprowadzanie przeróżnych półlegalnych i nielegalnych działań mających zaszkodzić przeciwnikom politycznym Nixona. Przykładową operacją tej grupy była próba skompromitowania Daniela Ellsberga przez wykradzenie akt lekarskich z gabinetu jego psychiatry, w celu znalezienia w nich kompromitujących materiałów. Z początku działania te, nawet jeśli wykryte, uchodziły bezkarnie, gdyż nikt nie mógł wykazać amerykańskiej opinii publicznej i amerykańskim organom sprawiedliwości prawdziwego źródła tych operacji.
Pierwszą z tych operacji, która zakończyła się wpadką jej uczestników, i która w rezultacie doprowadziła do wyjścia na jaw całego łańcucha nielegalnych działań i w końcu do dymisji Nixona, była nieudana próba zainstalowania podsłuchu w siedzibie sztabu wyborczego amerykańskiej Partii Demokratycznej w Waszyngtonie. Siedziba mieściła się w hotelu ulokowanym w kompleksie Watergate, stąd nazwa włamania i następnie całej afery. W nocy 17 czerwca 1972 przyłapano na gorącym uczynku pięć osób biorących udział w tej operacji. Wśród zatrzymanych znajdował się James McCord, pracownik Komitetu Reelekcji Prezydenta, utrzymujący kontakt z bliskim doradcą prezydenta. To mogło dawać podejrzenie, że we włamanie zamieszani są ludzie na najwyższym szczeblu administracji Nixona, jednak nie było co do tego twardych dowodów. Jednocześnie w tamtych czasach było jeszcze niewyobrażalne, by amerykański prezydent wydał zgodę na tak ryzykowne i skandaliczne działania podczas kampanii wyborczej, szczególnie w wykonaniu tak nieudolnej ekipy włamywaczy. Sprawa nie zdobyła szerszego rozgłosu przed wyborami prezydenckimi jesienią 1972 - Nixon wygrał dużą większością głosów, zdobywając drugą kadencję.
Zainteresowanie sprawą jednak nie zniknęło i z biegiem czasu zaczęły powoli docierać do opinii publicznej kolejne kompromitujące dowody, najpierw powiązań administracji Nixona z włamywaczami, a następnie rewelacje o kolejnych nielegalnych działaniach ludzi prezydenta. Główną rolę odegrali tutaj dziennikarze gazety Washington Post - Bob Woodward i Carl Bernstein, wspierani przez przecieki od anonimowego źródła, wysoko ulokowanego współpracownika administracji, którego Woodward i Bernstein nazywali pseudonimem Głębokie Gardło (Deep Throat). Dopiero 31 maja 2005 wyszło na jaw, że był nim Mark Felt, w tamtym okresie wicedyrektor FBI, bezpośrednio zaangażowany w dochodzenie tej agencji w sprawie włamania w kompleksie Watergate. Felt był zaszokowany próbami zatuszowania włamania przez administrację i dlatego zdecydował się współpracować z dziennikarzami.
Pod wpływem kolejnych doniesień powołano komisję senacką do zbadania zakulisowych rozgrywek podczas kampanii prezydenckiej. Przesłuchania tej komisji, tzw. Senate Watergate Committee, trwały od 17 maja do 7 sierpnia 1973, i były w dużej części nadawane przez amerykańskie stacje telewizyjne. Ocenia się że około 85% Amerykanów oglądało przynajmniej część tych przesłuchań, dowiadując się w ten sposób o wielu kompromitujących i nielegalnych działaniach administracji i w wyniku tego tracąc zaufanie do Nixona. Podczas przesłuchań stawało się coraz bardziej jasne, że wysocy urzędnicy Białego Domu popełnili szereg przestępstw, ale nie wiadomo było do jakiego stopnia Nixon wiedział o tych działaniach.
13 lipca niespodziewanie wyszło na jaw podczas przesłuchań, że w Białym Domu istnieje automatyczny system nagrywający wszystkie rozmowy tam prowadzone. Ta szokująca rewelacja zmieniła cały charakter dochodzenia, gdyż prawie natychmiast Senat zaczął domagać się dostępu do taśm z nagraniami, które prawdopodobnie zawierały dowody nielegalnych działań Nixona i jego otoczenia. Równocześnie Nixon bronił się przed wydaniem taśm, usprawiedliwiając to specjalnymi uprawnieniami prezydenta.
Od 18 maja dochodzenie prowadził również prokurator specjalny, Archibald Cox. Gdy ten nie przestał domagać się wydania taśm pomimo próśb prezydenta, został przez niego zdymisjonowany 20 października. Na jego miejsce Nixon wyznaczył Leona Jaworskiego. Nixon stopniowo udostępnił część taśm, z początku tylko w formie pisemnych sprawozdań, z wieloma fragmentami usuniętymi pod pretekstem chronienia tajnych informacji. Kolejną kompromitacją prezydenta było zniknięcie 18 minut nagrania z kluczowej taśmy, co było fałszywie usprawiedliwiane przez Biały Dom pomyłką sekretarki. Wydawanie kolejnych taśm ujawniało kolejne kompromitujące detale i podgrzewało atmosferę polityczną. Kwestia wydania taśm stała się kluczową sprawą afery i konflikt prawny w tej sprawie toczył się do 24 lipca, 1974, kiedy Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał jednomyślną decyzję że Nixon musi udostępnić wszystkie taśmy.
Przez ten czas, od początku 1974, Izba Reprezentantów wszczęła procedurę impeachmentu prezydenta. Do postawienia prezydenta w stan oskarżenia nie doszło, gdyż Nixon 9 sierpnia 1974 roku sam ustąpił z urzędu. Jego następcą został Gerald Ford, który w miesiąc po rezygnacji, 8 września, wydał szeroki akt ułaskawienia całkowicie zamykając tym samym jakąkolwiek możliwość pociągnięcia Nixona do odpowiedzialności prawnej za jego nielegalne działania podczas prezydentury. Nixon do końca życia utrzymywał że jest niewinny, choć wielu uważa jego przyjęcie ułaskawienia za pośrednie przyznanie się do winy.
[edytuj] Wpływ afery na Stany Zjednoczone
Afera miała szeroki wpływ na amerykańskie społeczeństwo i system polityczny. Nastąpił znaczny spadek zaufania do urzędu prezydenta i do całego amerykańskiego rządu, już przedtem osłabionego w wyniku amerykańskiego zaangażowania w Wietnamie. By zapobiec powtórzeniu się podobnej afery, w następnych latach wprowadzono szereg praw mających na celu ograniczenie zdolności prezydenta do prowadzenia nielegalnych działań. Poważnie ograniczono na przykład działania dozwolone agencjom wywiadowczym. Aparat rządu federalnego stał się bardziej przejrzysty. Przykładowo, coroczne ujawnianie informacji podatkowej przez polityków stało się normą.
Nixon nie był pierwszym prezydentem który miał system nagrywania rozmów w Białym Domu, pierwszy zainstalowano już w latach administracji Franklina Roosevelta, niemniej od czasu afery Watergate nagrywanie rozmów zakończyło się, przynajmniej według oficjalnie dostępnych informacji. Taśmy z nagraniami rozmów Nixona i wcześniejszych prezydentów są dziś ważnymi źródłami dla historyków.
Afera wykazała jak silną czwartą władzą stały się media, które w następnych latach stały się dużo bardziej odważne w śledzeniu prawidłowości działań polityków. Wielu dziennikarzy zaczęło marzyć o zdobyciu sławy przez wykrycie przestępstw prezydenta lub wysokich rangą polityków. Częściowo z tego powodu, od czasu Watergate wiele innych mniejszych i większych afer w Stanach Zjednoczonych zyskało przydomek "-gate", na wzór Watergate. Największą z nich była Irangate, skandal wynikający z nielegalnych transportów broni do Nikaragui i Iranu w latach osiemdziesiątych. Jednak w tej aferze zaangażowanie prezydenta Reagana okazało się niemożliwe do udowodnienia. Skandal który wyniknął z pozamałżeńskich stosunków prezydenta Clintona z Monicą Lewinsky, który doprowadził do nieudanej procedury impeachmentu, również zyskał nieformalny przydomek "Monicagate".