Józef Baka
Z Wikipedii
ks. Józef Baka SJ herbu Masalski Książę III (ur. 18 marca 1707 lub 1706, zm. 2 czerwca 1780 w Warszawie), poeta polski doby późnego baroku, misjonarz i kaznodzieja. Obok Benedykta Chmielowskiego i Jędrzeja Kitowicza jeden z bardziej znanych przedstawicieli kultury czasów saskich i wczesnego okresu panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Spis treści |
[edytuj] Życie
Życie Baki jest słabo znane, nie odnaleziono też żadnego jego portretu. Pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej Litwy pieczętującej się herbem Massalski Książę III. Urodził się 18 marca 1707, część źródeł podaje jednak rok 1706. Do Towarzystwa Jezusowego wstąpił 16 lipca 1723, w 1735 otrzymał święcenia kapłańskie, w święto Wniebowstąpienia Matki Boskiej 1740 złożył śluby zakonne. Kształcił się w Akademii Wileńskiej (gdzie w 1773 otrzymał tytuł doktora teologii). Po złożeniu ślubów przez pięć lat uczył w różnych kolegiach jezuickich. W latach 1735-1739 wykładał w Akademii Wileńskiej retorykę, informacja ta nie jest jednak pewna.
Być może od 1736 przebywał w Missio Plateriana w Krasławiu, będącym częścią dóbr starosty dyneburskiego Jana Ludwika Platera. Misja ta, początkowo mała, bardzo się rozwinęła dzięki hojnej donacji jego żony. Następnie został przeniesiony do miejscowości Błoń koło Śliżyna. W 1739 sprzedał wszystkie swoje dobra, które stanowiły Śliżyn i Januszkowice, by założyć w Błoniu placówkę misyjną Missio Bakana, posiadającą własny budynek, fundusz i około pięciu misjonarzy. Ks. Baka był jej superiorem w latach 1741-57 i rzadko ją opuszczał. W latach 1763-64 był misjonarzem dworskim wojewodziny Radziwiłłowej.
Ostatnie lata życia spędził w Wilnie, gdzie od 1756 lub 1768 mieszkał w domu profesorów. Był kaznodzieją Bractwa Dobrej Śmierci, a jego kazania zdobyły duże uznanie. Pełnił także funkcję prefekta kaplicy Bożego Ciała przy kościele św. Jana w Wilnie i prefekta Kongregacji Mieszczan. Po kasacie Towarzystwa Jezusowego pozostał w Wilnie, a Akademia Wileńska nadała mu tytuł doktora teologii (1773). Zmarł nagle podczas pobytu w Warszawie, gdzie jest pochowany w jezuickim kościele Matki Bożej Łaskawej na ulicy Świętojańskiej.
[edytuj] Twórczość
W skład dorobku pisarskiego ks. Baki wchodzi łaciński poanegiryk prozą Comitia honorum Ioannis Ludovici Plater (Wilno, 1736), w którym autor dziękuje rodzinie Platerów za wsparcie jego działalności misjonarskiej. Jego kolejnymi utworami były Wielki obrońca upadłej grzeszników przed Bogiem sprawy św. Jan Francziszek Regis... (1755) i Nabożeństwo codzienne chrześcijańskie (wyd. 2, Wilno 1808). Szczególne znaczenie ma jego poezja religijna: Uwagi rzeczy ostatecznych i złości grzechowej i Uwagi śmierci niechybnej. Utwory zamieszczone w tych zbiorach bywają używane jako przykłady skrajnie złego smaku poetyckiego, jaki ukształtował się pod koniec doby baroku (szczególnie często w tym kontekście przedstawiany jest utwór Młodym uwaga). Jednocześnie część krytyki literackiej znajduje w twórczości Baki elementy poezji metafizycznej i porównuje go np. do Johna Donne'a.
[edytuj] Recepcja
Dzieje recepcji utworów Baki są złożone i zmienne. Dawniej były one uważane za wzór pospolitości, złego smaku i prostej głupoty, powoli, wraz z rewaluacją baroku jako całości, sądy o nich stawały się jednak coraz mniej surowe, już w 20-leciu międzywojennym zaczęto uznawać je za ciekawe, a obecnie występuje nawet pewna fascynacja Baką. Literaturze polskiej przywrócił je Rajmund Korsak, który zetknąwszy się z egzemplarzem Uwag rzeczy ostatecznych uznał je za zabawne. Wysław tekst przebywającemu w Grodnie ex-królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu. Teksty dostarczyły rozrywki otaczającemu go towarzystwu, które uznało je za anachroniczne i "pozbawione smaku". Tego rodzaju krytyka poezji barokowej była częsta w epoce oświecenia, warto wspomnieć choćby jej pastisze dokonane przez Ignacego Krasickiego w Monachomachii. Tekst wysłany Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu różnił się jednak od tekstu autentycznego - Korsak dokonał w nim wielu zmian wzmacniających oczekiwany efekt komiczny, przede wszystkim zmian układu wersów.
W wielu podręcznikach literatury polskiej z XIX i początku XX wieku wiersze Baki są przytaczane, by ukazać "zdziczenie" czasów saskich. Powstał nawet związek frazeologiczny "wiersze à la Baka", określający wiersze głupie. Karol Estreicher pisał, że "Baka nie znany w oryginale plącze się nie wiedzieć czemu po historiach literatury naszej, bo ani osnową wierszy nie zasługuje na to, ani autentyczność wierszy nie dowiedziona". Ostro o ks. Bace wypowiada się Ignacy Chrzanowski w Historii literatury niepodległej Polski z 1908:
Cytat: |
Jak proza, tak i poezja czasów saskich jest obrazem nędzy i rozpaczy. Rozwlekłe wiersze historyczne (polskie i łacińskie) oraz powieści fantastyczne są po większej części tak samo niezdarne, jak i poezja religijna, na przykład wierszowane legendy i żywoty świętych. Jak bardzo zdziczała poezja, o tym dać może pojęcie książeczka pt. Uwagi o śmierci niechybnej, wszystkim pospolitej, wierszem wyrażone, a sumptem Jmci pana Ksawerego Stephaniego, obywatela miasta J.K.M. Wilna, do druku na pożytek duchowny podane w roku 1766. Czy istotnie autorem tego dziwoląga jest ksiądz Józef Baka, jezuita, nie wiadomo na pewno, bo na karcie tytułowej pierodruku nazwisko jego nie figuruje. Wymienił je dopiero Rajmund Korsak (poeta-humorysta) na karcie tytułowej sporządzonego przez siebie przedruku (1807). Dosyć, że nazwisko Baki przeszło w przysłowie: wiersze à la Baka oznaczają głupie wiersze, i słusznie.
|
Już w XIX wieku, przeważnie pod wpływem historycznego sentymentu, padały jednakodosobnione pozytywne opinie o Bace - autorzy powieści historycznych Henryk Rzewuski i Józef Ignacy Kraszewski uznawali go za dobrego poetę - drugi sądził, że wyśmiewanie Baki polega na błędzie, niezrozumieniu historycznego kontekstu, pierwszy uważał go nawet za jednego z najwybitniejszych polskich Poetów żałując, że Polacy nie poznali się na nim. Władysław Syrokomla wydał utwory ks. Baki w ilustrowanym tomiku Baka odrodzony (Wilno 1855, w nakładzie Maurycego Olgebranda istnieje też reprint tej książki z 1985), jako kuriozum.
Badacze następnych pokoleń wypowiadali się o Bace łagodniej - niektórzy z nich surowo oceniając Uwagi o śmierci niechybnej, o Uwagach rzeczy osoatecznych wypowiadali się łagodniej. Tak np. Juliusz Kleiner w Zarysie dziejów literatury polskiej pisze:
Cytat: |
Dowodem, do czego mógł się wtedy [w czasach saskich] posuwać brak smaku, są osławione wiersze ks. Józefa Baki, drukowane już za rządów Stanisława Augusta (1766), Uwagi o śmierci niechybnej. W komicznie skocznych rymach upominały one lekkomyślnych: "Cny młodziku, Migdaliku, Czerstwy rydzu, Ślepowidzu [...] Śmierć jak kot, Wpadnie w lot". Tylko nie trzeba w nich widzieć typu poezji czasów saskich: niesmaczny ten twór miał charakter żartu rubasznego, ubierał prawdę religijno-życiową w szatę humorystyki i konceptu, jak od w. XVII czynili często kaznodzieje. Sam zresztą ks. Baka pisał także poważne liryki religijne, niekiedy pełne silnego uczucia i spokrewnione z poezją mistyków hiszpańskich
|
Baką interesowała się Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, która także ubolewała nad niezozumieniem twórczości ks. Baki, a nawet uważała go za swojego ulubionego poetę. Nowoczesną analizę literacką jego utworów dał Wacław Borowy. W drugiej połowie XX wieku wywarły one różnego typu wpływ na wielu pisarzy, zwłaszcza nawiązujących do baroku, poezji metafizycznej lub interesujących się ludową religijnością i poetyką - należeli do nich m.in. Józef Czechowicz, Aleksander Wat,Jerzy Szaniawski, Jerzy Harasymowicz, Stanisław Grochowiak, Miron Białoszewski, a zwłaszcza Jarosław Marek Rymkiewicz.
Obecnie czasem widzi się w nim prekursora surrealizmu, poezji lingwistycznej, nowatora, poetę o wielkiej fantazji i intuicji językowej - porównuje się go nawet z markizem de Sade. Antoni Czyż i Aleksander Nawarecki piszą: "Bakański absurd i okrucieństwo, wizyjność i klimat transu, gry językowe i surowość materii znajdują swe echo w naszej współczesności. Kojarzą się z ekspresjonizmem, dadaizmem, surrealizmem, teatrem absurdu, art brut (którą uprawiał Jean Dubuffet). Nie widać końca nasuwających się skojarzeń". Związki Baki z umysłowością współczesną Jarosław Marek Rymkiewicz poetycko ujmuje w ostatnim wersie Kolędy księdza Baki: "O Jezu, gadam wierszem, albo coś mną gada".
Czasopismo Fronda ustanowiło nagrodę poetycką jego imienia (w pierwszej edycji w 1995 zwyciężył Wojciech Wencel). Zespół Budzy i Trupia Czaszka współtworzony przez Tomasza Budzyńskiego i jego kolegów z zespołu Armia nagrał w 2004 płytę z tekstami ks. Józefa Baki Uwagi Józefa Baki.
[edytuj] Literatura przedmiotu
- Józef Baka, Poezje, opracowanie, wstęp i komentarz Antoni Czyż i Alekander Nawarecki, Warszawa 1986.
- Józef Baka, Uwagi, opracowanie, komentarz i posłowie Antoni Czyż i Alekander Nawarecki, Lublin 2000.
- Wacław Borowy, O poezji polskiej w wieku XVIII, 1948, (wyd. 2. 1978).
- Antoni Czyż, Ja i Bóg. Poezja metafizyczna późnego baroku, Wrocław 1988.
- Karol Estreicher, Nieznane wiersze księdza Baki, W: "Pamiętnik Literacki" 33, 1936.
- Janusz Goliński, Vanitas. O marności w literaturze i kulturze dawnej, Warszawa 1996.
- Alekander Nawarecki, Czarny karnawał. "Uwagi śmierci niechybnej" księdza Baki - poetyka tekstu i paradoksy recepcji, Wrocław 1991.
- Jan Nitowski, Pierwsze wydanie "Uwag" księdza Baki, W: "Pamiętnik Literacki", 1, 1902.
- Alina Nowacka-Jeżowa, Sarmaci i śmierć. O staropolskiej poezji żałobnej, Warszawa 1992.
- Marek Prejs, Poezja późnego baroku. Główne kierunki przemian, Warszawa 1989.