Marsz Równości
Z Wikipedii
Marsz Równości - manifestacja w postaci przemarszu ulicami Poznania, organizowana jako część obchodów Dni Równości i Tolerancji będących częścią Międzynarodowego Dnia Tolerancji UNESCO.
Marsz Równości nie jest tożsamy z paradą gejowską. Jego główną ideą jest dopominanie się o wolność słowa i wolność zgromadzeń oraz o niedyskryminację z powodu np. płci, niepełnosprawności, pochodzenia etnicznego, wyznania, orientacji seksualnej czy wyznawanych poglądów.
Spis treści |
[edytuj] 2004
W 2004 roku odbywający się w Poznaniu Marsz Równości przeszedł 200 metrów spod Zamku ulicą Św. Marcin i został zatrzymany przez kontrdemonstrantów, którzy poza wykrzykiwaniem haseł rzucali w manifestujących kamieniami, jajkami, petardami, butelkami, owocami itp. Doszło do kilku starć chuliganów z policją, marsz został zawrócony pod CK Zamek i przekształcił się w stacjonarną pikietę. Policja stworzyła kordon w poprzek ulicy, nie przepuściła manifestantów twierdząc, że nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa.
[edytuj] 2005
19 listopada 2005 miał odbyć się kolejny Marsz Równości. 15 listopada prezydent Poznania Ryszard Grobelny (wybrany przy poparciu PO) po konsultacji z Policją i Zarządem Dróg Miejskich zdecydował, że wyda zakaz przemarszu. Mimo że Policja nie miała początkowo nic przeciwko trasie proponowanej przez organizatorów, prezydent argumentował, że przemarsz będzie zagrożeniem dla porządku publicznego, życia, zdrowia lub mienia w znacznych rozmiarach. Zdaniem władz wcześniej miasto zaproponowało organizatorom Marszu Równości dwie inne trasy przemarszu, ale żadna z tych propozycji nie została zaakceptowana przez organizatorów. Organizatorki marszu przeczą tej informacji twierdząc, że żadne propozycje innej trasy nie zostały zaproponowane, natomiast zgodziły się na skrócenie drogi przemarszu. Decyzję prezydenta podtrzymał wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski (członek SLD; został za podtrzymanie zakazu ukarany przez sąd partyjny 20 stycznia 2006).
Mimo zakazu doszło do manifestacji. Zorganizowana również została kontrmanifestacja, w której wzięli udział m. in. członkowie Młodzieży Wszechpolskiej; manifestanci obrzuceni zostali jajkami i końskim łajnem; wśród homofobicznych haseł wznoszonych przez uczestników kontrmanifestacji pojawiły się między innymi nienawistne nawoływania "Pedały do gazu" i groźby "Zrobimy z wami, co Hitler zrobił z Żydami". Interweniowała Policja: odgrodziła uczestników Marszu od przeciwników manifestacji, zablokowała ulicę aby nie dopuścić do kontynuowania przemarszu. Po zablokowaniu przemarszu przez Policję manifestanci zaczęli chodzić w koło; następnie cześć usiadła. Po 1,5 godziny, po ogłoszeniu przez manifestujących, że demonstracja ma się niebawem rozwiązać, Policja - zdaniem organizatorów brutalnie, zdaniem władz w sposób wzorowy (patrz film niżej) - zatrzymała 65 uczestników marszu (przedstawiono im zarzut nielegalnego zgromadzenia) oraz kilku kontrmanifestantów. Ze strony demonstrantów posypały się w stronę policji okrzyki "Gestapo!", "ZOMO!" oraz "Każda władza zabija wolność".
Sprawa wywołała poruszenie w Polsce i na świecie. 24 listopada Sekretariat Międzynarodowy Amnesty International po raz pierwszy od ośmiu lat wydał oficjalne oświadczenie na temat Polski, wyrażając niepokój o zagrożenie praw osób LGBT. Ponad 2900 osób podpisało list otwarty Protest obywatelski w sprawie wydarzeń w Poznaniu 19 listopada 2005. O wyjaśnienie motywów decyzji o zakazie zwrócił się do prezydenta Poznania Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll.
W całym kraju na 26 i 27 listopada zwołane zostały wiece protestacyjne pod hasłem "Reaktywacja demokracji. Marsz Równości idzie dalej!". Wiece zgromadziły kilka tysięcy manifestantów. Podobny protest zorganizowano również pod ambasadą polską w Berlinie.
14 grudnia 2005 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu orzekł, że zakaz organizacji Marszu Równości wydany przez prezydenta Poznania i wojewodę wielkopolskiego był niezgodny z prawem. W uzasadnieniu Sąd podkreślił, że decyzja ta była niezgodna z polskim i europejskim prawem. Sędzia Grażyna Radzicka stwierdziła, że prezydent złamał prawo, nakazuje mu ono bowiem brać pod uwagę prawo obywateli do demonstrowania poglądów, a nie prawo tych, którzy mogą demonstrantom zagrozić. 16 stycznia 2006 nowy wojewoda wielkopolski Tadeusz Dziuba (popierany przez PiS) wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Sąd Rejonowy w Poznaniu 30 grudnia 2005 oraz 4 stycznia 2006 odmówił postępowania przeciwko postawionym w stan oskarżenia uczestnikom Marszu, gdyż wykroczenie, aby za nie ukarać, musi być szkodliwe społecznie, działanie manifestantów zaś takim nie było. "Demonstranci chcieli jedynie publicznie wyrażać swoje poglądy. Takie prawo gwarantuje im konstytucja" - powiedział wiceprzewodniczacy składu orzekającego Piotr Gerke.
W związku z zakazem i rozbiciem Marszu Równości w połowie grudnia 2005 dwie agendy ONZ wystosowały interpelacje do polskich władz, a 18 stycznia 2006 Parlament Europejski wystąpił z rezolucją potępiającą homofobię w Europie.
[edytuj] Kontrparada
Jako odpowiedź na Marsz Równości w Poznaniu 18 listopada 2005 grupa Naszość zorganizowała "Paradę Onanistów" (opisana w haśle Naszość).
[edytuj] 2006
18 listopada odbył się kolejny marsz równości pod hasłem Solidarnie przeciw dyskryminacji.
[edytuj] Zobacz też
[edytuj] Linki zewnętrzne
- Marsz Równości 2006 w Poznaniu - relacja na żywo
- Indymedia: Informacja o Marszu Równości 2005 w Poznaniu - rejestracja filmowa
- Oświadczenie Amnesty International w związku z wydarzeniami dotyczącymi Marszu w roku 2005: oryginał
- Treść Protestu obywatelskiego w sprawie wydarzeń w Poznaniu 19 listopada 2005
- Indymedia: Informacja o Wiecach Równości 2005
- Oświadczenie Prezydenta Miasta Poznania w sprawie Marszu Równości 29 listopada 2005
- Oświadczenie Redakcji Ekumenicznej Agencji Informacyjnej na temat faszystowskich okrzyków podczas Marszu Równości
- Ustawa z dnia 5 lipca 1990 r. Prawo o zgromadzeniach.
- Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie homofobii w Europie