Luźny oddział niemiecki dowiedział się od pastucha, że grodu w Zbąszyniu strzeże w tej chwili załoga składająca się z trzech chłopów i zajął twierdzę. Fatalną rolę odegrały w stosunkach polsko-brandenburskich zakony joannitów i templariuszy, hojnie uprzednio uposażone przez piastowskich książąt i możnowładztwo, które teraz zdradzały swoich dobroczyńców. Posiadłości tych mnichów-rycerzy łatwo stawały się typową piątą kolumną wewnątrz Wielkopolski. Brandenburczycy mieli w nich sprzymierzeńców w środku kraju, na który napierali.