Beskidenverein
Z Wikipedii
Beskidenverein (pol. Związek Beskidzki, Towarzystwo Beskidzkie) – niemiecka organizacja turystyki górskiej założona w 1893. Była pierwszą organizacją działająca na terenie polskich Beskidów (Polskie Towarzystwo Tatrzańskie założono w 1873, ale długo ograniczało swoją działalność do Tatr, czeska Pohorská jednota "Radhošť" aktywna była w Beskidach należących obecnie do Czech, z kolei Morawsko-Śląskie Sudeckie Towarzystwo Górskie skupiało się głównie na Sudetach)
Beskidenverein prowadziło szeroko zakrojoną działalność na rzecz propagowania turystyki masowej; było pionierem turystyki beskidzkiej w wielu dziedzinach. Działało oficjalnie do 1945.
Spis treści |
[edytuj] Początki oraz działalność do 1918
Druga połowa XIX wieku to okres tworzenia pierwszych organizacji turystycznych i górskich w całej Europie. Na Śląsku austriackim jako pierwsze utworzono oddziały (m.in. w Opawie) niemieckiego Morawsko - Śląskiego Sudeckiego Towarzystwa Górskiego (Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein, MSSGV - 1881), następnie czeską Jedność Górską Radhoszcz (Pohorská jednota "Radhošť") w Frenštátě pod Radhoštěm w 1884. Wtedy pojawiały się głosy stworzenia niemieckiej organizacji turystycznej działającej tylko w Beskidach - aktywnymi tego propagatorem byli Karl Richter - polityk i prawnik oraz nauczyciel Johann Hadaszczok - obaj z Morawskiej Ostrawy. Ich marzenia spełniły się 28 lutego 1893 - we Frydku założono Beskidenverein. Wzorem była austriacka (a następnie ogólnoniemieckia) organizacja Alpenverein. Siedzibą główną miał zostać Frydek, ale ostatecznie ustanowiono ją w Morawskiej Ostrawie, a później przeniesiono ją do Cieszyna. Pierwszym przewodniczącym został Karl Richter. Na przełomie wieków najaktywniejszymi działaczami byli profesorowie niemieckich szkół średnich z Morawskiej Ostrawy (J. Matzura), Cieszyna (A. Steiner) i Bielska (R.Kolbenheyer).
Organizacyjnie BV składało się z samodzielnych sekcji, pomiędzy które podzielony został cały obszar zainteresowań. Członkami byli głównie Niemcy mieszkający licznie na ówczesnym Śląsku austriackim oraz na północnych Morawach; celem było zagospodarowanie dla potrzeb turystycznych terenów od Łysej Góry na zachodzie po Babią Górę na wschodzie Beskidów.
Głównym źródeł pozyskiwania funduszy (oprócz składek członkowskich) było wsparcie finansowe ze strony niemieckich właścicieli ziemskich, niemieckiego mieszczaństwa oraz fabrykantów. Związek wspierali również materialnie oraz politycznie książęta cieszyńscy z linii Habsburgów - arcyksiążę Albrecht, a po jego śmierci w 1895 arcyksiążę Fryderyk.
Wśród turystów, którzy na przełomie XIX i XX wieku odwiedzali Beskid Śląski w liczbie kilkadzesiąt tysięcy osób rocznie około 90% stanowili Niemcy, pozostali to głównie Czesi. Liczbę Polaków przechadzających się po górskich szlakach szacowano zaledwie na 1%[1].
[edytuj] Podział organizacyjny przed I wojną światową
W 1909 Związek liczył już 13 sekcji – najsilniejsze w Bielsku (i Białej - Sektion Bielitz-Biala), Cieszynie i Vitkovicach (dziś dzielnica Ostrawy). Podział terytorialny wyglądał następująco: Śląsk austriacki - Bielsko, Cieszyn, Frydek, Bilovec (od 1901), Bogumin (od 1909); Morawy - Morawska Ostrawa, Mistek, Vitkovice, Frýdlant nad Ostravicí, Nový Jičín; Śląsk niemiecki: Racibórz (od 1897), Katowice (od 1898), Bytom (od 1906) i Mysłowice (od 1907). W 1915 liczba ta wzrosła do 18 - przybyły kolejne sekcje z Niemiec - Pszczyna, Rybnik, Królewska Huta, a nawet odległa od Beskidów sekcja z Wrocławia.
Najbardziej aktywna była "od zawsze" sekcja bielska - już w roku założenia liczyła 432 członków (w 1909 - 1205) i wyznaczyła szlaki na Szyndzielnię, Klimczok i Błatnią[2].
[edytuj] Liczba członków Beskidenverein w latach 1893 - 1909
- 1893 - 1534
- 1895 - 1814
- 1900 - 2835
- 1905 - 3238
- 1909 - 4618
W roku 1915 liczba członków Związku przekroczyła 5 tysięcy. Najwięcej z nich (ok. 40%) pochodziło z Rzeszy, nieco mniej ze Śląska austriackiego, a z Moraw ok. 25%.
Źródło: Německý horský spolek Beskidenverein[3].
[edytuj] Działalność znakarska w Beskidach
Związek wytyczał i znakował szlaki turystyczne. W roku powstania BV oznakowało pierwsze szlaki w Beskidach - okolice Klimczoka, Magury i Błatniej, nie wiadomo jednak w jakiej formie i jakie trasy; pierwszy dokładny opis szlaków dotyczy terenów w rejonie Babiej Góry. W sierpniu 1894 Wilhelm Schlesinger (członek bielskiego BV), Lajos Klein (poczmistrz z Oravskiej Polhory) oraz dwóch innych działaczy oznaczyło szlak Oravská Polhora Slana Voda (zakład kąpielowy Słona woda w Orawskiej Półgórze) - polana Hucisko - Gajówka Hviezdoslava – Głodna Woda - Diablak. Kolor szlaku był czerwony. 11 czerwca 1895 Schlesinger po uzyskaniu zezwolenia z dyrekcji Dóbr Żywieckich (teren był właścicielem arcyksięcia Stefana Habsburga z Żywca) wraz z zespołem wytyczył pierwszy dokładnie opisany szlak w Beskidach polskich na trasie Widły - Gruba Jodła - Markowe Szczawiny - Dejakowe Szczawiny - Stary Groń - Widły[4]. Pierwszy polski szlak pojawił się w tym rejonie (i zarazem w całych Beskidach Zachodnich) dopiero w 1906.
Do roku 1905 BV wyznaczyło już 700 km szlaków, a system znakowania - kolorowy pasek pomiędzy dwoma białymi (ustalony w 1897) został później przyjęty w wielu krajach, zaczęło go również używać PTT.
Nie tylko w znakowaniu szlaków BV było pionierem w Beskidach - niezwykle istotna była działalność wydawnicza - opublikowało liczne mapy, pierwsze przewodniki górskie, księgi jubileuszowe, sprawozdania i periodyki (m.in. Mitteilungen des Beskidenvereines). Sama tylko najsilniejsza sekcja bielska wydawała własne roczniki.
[edytuj] Schroniska Beskidenverein
Beskidenverein propagowało zarówno turystykę górską jak i narciarstwo, ale przede wszystkim budowało pierwsze prawdziwe schroniska (obiekty noclegowe istniały już w górach wcześniej, lecz nie były to typowe schroniska turystyczne - nie korzystali z nich turyści, lecz arystokracja i koła łowieckie). Przed I wojną światową otwarto je w następujących miejscach:
- Jaworowy (Jaworowy) - kwiecień 1895; wybudowała je sekcja cieszyńska. Było to pierwsze schronisko turystyczne na terenie Beskidów (Erzherzog - Friedrich - Schutzhaus ku czci arcyksięcia Fryderyka z cieszyńskiej linii Habsburgów).
- Łysa Góra (Lysa - Berg, Kahlberg) - 1895 wspólnym wysiłkiem pięciu sekcji pod nazwą Erzherzog - Albrecht - Schutzhaus. Patronem został arcyksiążę Albrecht, który zmarł w tym roku. W 1908 na szlaku biegnącym w stronę szczytu otwarto Ostrauer Hütte, jako punkt wypoczynkowy dla mniej zaprawionych turystów. Obiekt na szczycie utrzymywany przez Zarząd Główny BV, natomiast Ostrauer Hütte przez sekcję z Morawskiej Ostrawy.
- Szyndzielnia (Kamitzerplatte) - 1897. Było to pierwsze schronisko turystyczne (Schutzhaus auf dem Kamitzerplatte) na terenie Beskidów należących obecnie do Polski, istniejące po rozbudowie do dnia dzisiejszego. W 1907 z okazji 10-lecia powstania schroniska dobudowano drewniany domek w stylu szwajcarskim, który miał służyć jako dodatkowy schron. Grunt pod schroniskiem przeszedł na własność Związku dopiero w 1940, po długim okresie dzierżawy.
- Biały Krzyż (Weisse Kreuz) w paśmie Małego Połomu - w 1897 gospoda i schronisko Beskidenheim zostało wydzierżawione od czeskiego właściciela; w jego miejscu w 1902 sekcja witkowicka otworzyła nowe, większe schronisko Schutzhütte Weisse Kreuz. W roku 1907 do dyspozycji turystów przekazano tzw. willę letnią nazwaną Josefinenheim na cześć żony wielkiego przyjaciela i darczyńcy BV Friedriecha Schustera.
- Sławicz - 1898 lub 1899; powstaje schronisko (Hadaszczok - Hütte), poświęcone pamięci Johanna Hadaszczoka, drugiego prezesa BV, który zmarł w 1895 bezpośrednio po wędrówce górskiej (miał duże problemy zdrowotne). Zarządzane przez sekcję z Witkowic.
- Magurka Wilkowicka (Josefsberg) - 1903, dwukrotnie spłonęło - 1907 i 1912, dwukrotnie odbudowywane pod nazwą Erzherzogin Maria Theresia - Schutzhaus auf dem Josefsberg. Istnieje do dzisiaj.
- Wielkia Czantoria (Großer Czantory-Berg) - 1904 jako Erzherzogin Isabella - Schutzhaus auf dem Großer Czantory-Berg (patronką była Isabella von Croy-Dülmen, żona arcyksięcia Fryderyka, ówczesnego księcia cieszyńskiego). Wybudowane i zarządzane przez sekcję cieszyńską.
- Babia Góra (Teufelspitze) - wybudowane w 1905 jako Schlesinger-Schutzhaus (od nazwiska bardzo zasłużonego dla Związku Wilhelma Schlesingera) - do lat 30. XX wieku było to najwyżej położone schronisko w Karpatach. W 1933 Dyrekcja Lasów Państwowych z Lwowa zakwestionowała prawo BV do gruntu, na którym stało schronisko i po procesie sądowym odebrała je Niemcom w 1938 (faktycznie już w 1936 przekazano je Spółdzielni Lasów Państwowych "Leśnik" z Lwowa). Do roku 1939 funkcjonowało jako schronisko polskie, popularnie zwane Leśnikiem. Obecnie nie istnieje – pozbawione gospodarza w 1948 uległo zniszczeniu z powodu pożaru, a ruiny rozebrano do fundamentów w 1980.
Na Klimczoku w latach 1894 - 1895 z inicjatywy Związku rozbudowano dotychczasowe drewniane schronisko z 1872 służące głównie myśliwym (Klementinenhütte od nazwiska właścicielki tych terenów - Klementyny von Primavesi). Niestety - obiekt miał pecha, gdyż trzykrotnie trawił go pożar (w 1895 podczas otwarcia po rozbudowie[5], w 1910 i w 1913), w związku z tym z pomocą BV w 1914 wybudowano nowy - kamienny, który dotrwał do czasów współczesnych.
Wszystkie wymienione schroniska posiadały restauracje, noclegi były możliwe w osobnych pokojach "dla pań" oraz "dla panów". Na początku XX wieku nocleg kosztował 1,60 korony, natomiast na materacu 60 halerzy. Z wyjątkiem Hadaszczok - Hütte obiekty były czynne przez cały rok.
W 1894 na stokach Dębowca (Seniorberg) w dawnej gajówce książąt Sułkowskich Związek otworzył gospodę (Baumgärtel), jednak nie było to typowe schronisko turystyczne i w początkowych latach służyło jedynie jako miejsce odpoczynku dla turystów zmierzających z Bielska na Szyndzielnię. Dopiero w późniejszym okresie zaczęło udzielaċ noclegów. Nadal istnieje i służy turystom.
Wybudowano także drewniane schrony na Skrzycznym i Romance (tzw. Ski-hütte przeznaczone dla narciarzy, zniszczone podczas I wojny światowej przez górali).
Już w tym okresie rodziły się konflikty pomiędzy Związkiem a organizacjami polskimi i czeskimi - Niemcy na swoich tabliczkach, znakach oraz w schroniskach posługiwali się niemal wyłącznie językiem niemieckim (chociaż na Babiej Górze były również napisy węgierskie, a sporadycznie zdarzały się polskie i czeskie). Polacy i Czesi domagali się nazw dwujęzycznych, na co Niemcy nie chcieli się zgodzić, argumentując, że na szlakach znaczną większość stanowią turyści niemieckojęzyczni.
[edytuj] Popularyzacja narciarstwa
W 1907 sekcja Bielska założyła Zimowy klub sportowy (Wintersportklub) propagujący sporty zimowe, głównie narciarstwo - działalność prowadził wśród śląskich i małopolskich Niemców; po I wojnie światowej brał on udział w założeniu Polskiego Związku Narciarskiego. Najlepszy narciarz Wintersportklubu Teodor Winschenk (Weinschenck) był w okresie międzywojennym trzykrotnym mistrzem Polski, a ponadto reprezentował Polskę w konkurencjach alpejskich na olimpiadzie w Garmisch-Partenkirchen. Sekcja ta dość szybko odłączyła się od macierzystej organizacji i jej historia biegła odtąd osobną drogą.
Pierwsze zawody narciarskie pod patronatem BV odbyły się w 1907 na stokach Łysej Góry i wzięło w nich udział 32 zawodników. Właśnie m.in. dla potrzeb narciarzy wybudowano Ostrauer Hütte oraz schrony narciarskie.
[edytuj] Działalność w niepodległej Polsce
Działalność Towarzystwa była kontynuowana także po I wojnie światowej – Śląsk należący dotychczas do monarchii Habsburgów został podzielony między Polskę i Czechosłowację. Losy Beskidenverein, którego sekcje znalazły się po różnych stronach granicy, zaczęły biec osobnym torem, w zależności od państwa w jakim się znalazło. W praktyce powstały dwie osobne organizacje, które jednak ściśle ze sobą współpracowały.
"Polskie" Beskidenverein ostro rywalizowało z polskimi organizacjami turystycznymi (słynna wojna na pędzle na stokach Babiej Góry, której początki sięgają pierwszej dekady XX wieku). Początkowa współpraca Związku z polskimi organizacjami została praktycznie zerwana po utworzeniu babiogórskiej sekcji PTT oraz rozpoczęciu budowy polskiego schroniska na Markowych Szczawinach, co nastąpiło jeszcze w okresie austriackim. Konflikty trwały nadal, praktycznie do końca okresu międzywojennego – krótkie czasy współpracy przeplatane były ciężką walką o turystów, prowadzoną często w sposób niezgodny z prawem (m.in. niszczono szlaki przeciwnika). Jednym z głównych powodów była rywalizacja na tle narodowościowym - BV propagowała w Beskidach "niemieckość", z kolei PTT za wszelką cenę chciało wpływy niemieckie ograniczyć.
Także państwo polskie nie rozpieszczało Związku - poza próbami zmuszenia do połączenia z PTT (czego nie czyniono w stosunku do innych organizacji turystycznych) drobiazgowo kontrolowano niemieckie obiekty, nie wydawano tzw. kart tatrzańskich na przekraczanie granicy z Czechosłowacją, bardzo dokładnie egzekwowano odprowadzanie podatków, dochodziło też do sabotażu (nie tylko przemalowywań szlaków, w którym zresztą cechowały obie strony, ale również podpaleń) - tak więc polscy politycy i działacze swoim zachowaniem nie łagodzili konfliktów.
Podobnie jak przed wojną, najsilniejszą sekcją w niepodległej Polsce była bielska i ona przejęła nieformalną rolę kierowniczą w Beskidenverein - była najbardziej aktywna i posiadała największą liczbę członków (w Bielsku oraz Białej mieszkała największa liczba Niemców w granicach polskiego Śląska i zachodniej Małopolski). Bielsko zostało także główną siedzibą polskiej części BV.
W 1927 Związek liczył około 4000 członków, później ich liczba stopniowo spadała - w 1936 wynosiła około 1600[6]. W drugiej połowie lat 30. ponurym cieniem na Związku kładło się zbliżenie części działaczy z Jungdeustche Partei - w mniej lub bardziej jawny sposób popierającej Hitlera i prowadzącej antypolską politykę. Niektórzy z członków BV byli jednocześnie członkami partii "młodoniemieckiej" i wykorzystywali związkowe obiekty do celów dywersyjnych i szpiegowskich.
[edytuj] Próby porozumienia i konflikty z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim
Na początku lat 20-tych PTT zaproponowało BV wejście do polskiej organizacji na prawach osobnego oddziału (domagały się tego także polskie władze) - Związek nie odpowiedział na tą propozycje, obawiając się wchłonięcia przez Polaków. Na terenach gdzie prowadzono działalność znakarską starał się o uzyskanie wyłączności.
W 1927 powstał Związek Towarzystw Beskidzkich w Polsce. Utworzyły go niepolskie organizacje turystyczne, aby posiadać większą siłę przebicia w rywalizacji z organizacjami polskimi. W jego skład, oprócz BV weszło Towarzystwo "Przyjaciół Przyrody" (Naturfreunde) z Bielska i Aleksandrowic (Alexanderfeld)[7], Żydowskie Towarzystwo Sportowe Makkabi z Bielska[8] oraz Alpenverein, który od 1913 posiadał swoją sekcję w Katowicach i w 1930 liczył 307 członków. W tym czasie BV rywalizowało z polskimi organizacjami również ceną - pod koniec lat 20. składka wynosiła 5 zł plus 1 zł wpisowego, dzięki czemu otrzymywało się 50% zniżki w schroniskach należących do Związku w Polsce i Czechosłowacji (oraz w obiektach organizacji zaprzyjaźnionych) - w tym samym czasie PTT pobierało odpowiednio 18 zł i 5 zł[6].
Na początku 1928 wybuchł spór o rozbudowę schroniska na Babiej Górze - protestowali Polacy, obawiając się, że większe schronisko niemieckie spowoduje marginalizację obiektu na Markowych Szczawinach i jednocześnie wskazując, że rozbudowa będzie miała miejsce na terenie objętym ochroną przyrody. Starostwo nowotarskie przyznało PTT rację i zakazało prac przy niemieckim schronisku. W związku z takim rozwojem sytuacji BV postanowiło wybudować nowy obiekt w innej części Beskidów - na Hali Lipowskiej
W październiku 1928 w lokalu PTT w Katowicach odbyła się wspólna konferencja w celu zakończenia konfliktu. BV wystąpiło jako Związek Towarzystw Beskidzkich w Polsce, reprezentując istniejące oddziały z Bielska i Białej, Cieszyna, Pszczyny, Nowego Bytomia, Królewskiej Huty oraz pozostałe organizacje sojusznicze. Polacy zgadzali się, aby prowadził działalność znakarską według swojego systemu w okolicach Magury, Klimczoka, Błatniej i Skrzycznego (Rauhkoppe) (czyli w rejonie, gdzie było najbardziej aktywne[9]), z kolei szlak z Przyborowa na Babią Górę pozostałby pod opieką niemiecką, ale system znakowania byłby PTT-owski. Polska organizacja nie wykluczała powiększenia "strefy wpływów" Beskidenverein, ale domagała się ograniczenia działalności w rejonie od Cieszyna po Babią Górę (a więc na południowych terenach polskiego Beskidu Śląskiego i Żywieckiego), gdzie i tak dominowało PTT.
W 1929 doszło do kolejnego spotkania wysłanników obu organizacji, tym razem w Cieszynie. Po raz kolejny ustalono zakres terytorialny działalności Beskidenverein (nie różnił się on zbytnio od tego z Katowic) - Beskid Mały na lewym brzegu Soły, grupa Klimczoka (włącznie z Błatnią) po przełęcz Beskidek między Brenną a Szczyrkiem, trasa na Skrzyczne oraz szlaki do schroniska na Babiej Górze i na przełęcz Salmopolską.
W 1931 BV wstąpiło do Związku polskich towarzystw turystycznych w Warszawie (utworzonego w 1927), ale nie wiązało się to z żadnymi konkretnymi rozwiązaniami; zbyt dużo różnych organizacji wchodziło w jego skład, reprezentujących często przeciwstawne interesy i liczne konflikty doprowadziły do jego rozwiązana w 1937.
Porozumienie z Katowic i Cieszyna trwało krótko - do 1931, kiedy to Polskie Towarzystwo Tatrzańskie uzyskało od Ministerstwa Robót Publicznych wyłączność na prowadzenie gospodarki turystycznej w górach - wszystkie pozostałe organizacje miały swoją działalność uzgadniać z PTT; działacze BV naturalnie nie pogodzili się z takim stanem rzeczy. Ponieważ nie mogli rozbudować schroniska na Babiej Górze wystąpili do ministerstwa z prośbą o dofinansowanie budowy nowego obiektu na Hali Lipowskiej, ale okazało się, że odpowiednie fundusze zostały już przekazane PTT, z którym należy omówić kwestię budowy oraz ewentualną subwencję. Polacy zaopiniowali pozytywnie potrzeby Towarzystwa, ale na remont szlaków turystycznych oraz bieżące naprawy w już istniejących schroniskach. Na nowy niemiecki obiekt nie wyrażono zgody, argumentując, że znajduje się on po za "strefą wpływów" uzgodnioną w Katowicach w 1928. Beskidenverein nie pogodziło się z kompetencjami PTT do decydowania o lokalizacji nowych schronisk i, będąc legalnym nabywcą właściwych gruntów, po otrzymaniu odpowiednich administracyjnych zezwoleń rozpoczęło budowę. Obiekt pod koniec 1931 miał wykonaną podmurówkę i został zabezpieczony na zimę w sposób umożliwiający przyjmowanie turystów. Oficjalnie otwarto je w sierpniu następnego roku; po licznych przebudowach pełni swą funkcję również dzisiaj.
Pewne ocieplenie we wzajemnych relacjach nastąpiło w 1936 - Beskidenverein uwzględniło polskie postulaty o obniżeniu cen w schroniskach, co miało służyć popularyzacji turystyki (na przykład w schronisku na Hali Lipowskiej członkowie BV płacili za nocleg 1,20 zł, turyści niezrzeszeni 2,30, natomiast wycieczki szkolne i zbiorowe miały znaczne zniżki - odpowiednio 1,50 zł i możliwość negocjacji do 0,80 zł[10]).
Zaostrzenie sytuacji międzynarodowej kładło się cieniem i na turystyce górskiej - w 1937 Halę Lipowską włączono do strefy nadgranicznej, co spowodowało ograniczenia w ruchu turystycznym - powodem były podejrzenia właścicieli o działalność antypolską. Okazały się one niebezpodstawne, także w stosunku do właściciela pobliskiego schroniska na Rysiance, które oficjalnie było obiektem "polskim".
W tym samy roku w Szczyrku odbyły się mistrzostwa Beskidenverein w narciarstwie - dzięki przychylnej postawie polskiego państwa[11] przeprowadzono wówczas z zawodów transmisję radiową na falach niemieckiego radia - był to fakt bez precedensu w historii polskich imprez sportowych w Beskidzie Śląskim.
[edytuj] Nowe schroniska w niepodległej Polsce
Oprócz wspomnianego na Hali Lipowskiej Beskidenverein przejęło również kolejne:
- na Koziej Górze (Stefanka od nazwiska prezesa Beskidenverein dr Karola Steffana, Ziegenbock) - 1926.
- na Klimczoku (Klementinenhütte) - obiekt wydzierżawiono w 1930 od dotychczasowego właściciela - barona Klobusa z Łodygowic, uprzedzając PTT.
[edytuj] Związek Beskidzki w Czechosłowacji
Upadek Austro-Węgier nie zakończył działalności Związku także i w Czechosłowacji. Oddzielone od polskich sekcji granicą czechosłowackie BV stało się praktycznie i formalnie samodzielną organizacją[12], choć nadal współpracowało z kolegami działającymi w Polsce (zniżki BV honorowane były po obu stronach granicy). Główną siedzibą czechosłowackiej części Związku została Morawska Ostrawa.
Po I wojnie światowej przestała działać sekcja we Frydlancie, powstały jednak nowe - w miejscowościach takich jak Frysztat, Kopřivnice, Karwina i Jabłonków (działała tylko przez kilka lat), a w późniejszym okresie również sekcja w Fulneku. W Cieszynie istniały dwie - po czechosłowackiej i polskiej stronie. W 1926 sekcje BV w Czechosłowacji skupiały ok. 3500 członków[3] (a więc niewiele mniej niż polskie); najliczniejsze były z Cieszyna i Vitkovic.
Czeskie sekcje BV brały udział w pracach szerszej organizacji niemieckiej Hauptverband deutscher Gebirgs- und Wandervereine in der Tschechoslowakischen Republik (HDGW), powstałej w 1920 w Usti nad Labem. Głównym sukcesem tej organizacji było załatwienie turystom zniżek przy przejazdach kolejowych. W jej ramach prowadzona była także działalność propagandowa oraz ustalano wspólne stanowisko m.in. wobec polsko-czechosłowackiej polityki turystycznej, w której oba państwa ignorowały niemieckie organizacje i turystów. Spotykali się wówczas działacze BV z obu stron granicy, a także z Karpathenverein[13] oraz MSSGV.
Czechosłowackie Beskidenverein podpisało stosowne umowy i honorowało w swoich schroniskach także zniżki innych niemieckich organizacji - oprócz polskich sekcji BV także Karpathenverein, Związku Alpejskiego Donauland, Morawsko-Śląskiego Sudeckiego Towarzystwa Górskiego (Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein), praskiego Robotniczego Klubu Turystów oraz Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego (Glatzer Gebirgsverein).
W momencie powstania Czechosłowacji BV było najliczniejszą organizacją turystyczną w tym kraju. Jego rola pozostała istotna przez cały okres Republiki, jednak, podobnie jak w Rzeczypospolitej, działalność Związku spotykała się z niechęcią i podejrzliwością władz, na co niemieccy działacze reagowali podobnie. Akcenty nacjonalistyczne, z których BV nigdy nie chciała do końca zrezygnować rodziły ciągłe konflikty, podobnie jak sprawy napisów i oznaczeń - w skutek nacisków władz czechosłowackich Niemcy zmuszeni byli do wymiany opisów niemieckich na dwujęzyczne, lecz czynili to z dużymi oporami.
[edytuj] Schroniska BV w Czechosłowacji
Po kilku latach bezczynności, spowodowanej niepewną sytuacją na pograniczu oraz brakiem funduszy Związek Beskidzki ponownie rozpoczął inwestycję w obiekty noclegowe, aczkolwiek już nie tak duże jak przed wojną
- Schronisko na Wielkiej Czantorii (Großer Czantory-Berg) leżało teraz w pasie granicznym pomiędzy Czechosłowacją i Polską. Ograbione i zdewastowane w 1918 doczekało się remontu oraz ponownego otwarcia w 1923
- Na Białym Krzyżu Niemcy wykupili kolejne grunty i w 1924 postawili dwupiętrowy hotel Weisse Kreuz. Obiekt był drewniany i w 1936 padł ofiarą pożaru. Jeszcze wcześniej, w 1927 spłonął stary obiekt z 1902 i turyści pozostali bez obiektu noclegowego. Na szczęście Weisse Kreuz był ubezpieczony na dużą sumę i już w 1937 hucznie świętowano otwarcie nowego, luksusowego hotelu w stylu modernistycznym Berghotel.
- Na Łysej Górze (Lysa - Berg, Kalhberg) w Erzherzog - Albrecht - Schutzhaus zaczęło brakować miejsc dla wszystkich potrzebujących i Beskidenverein w 1933 wybudowało nowy obiekt noclegowy - "Steinerne Haus"[14]. W 1926 znacznie rozbudowano także Ostrauer Hütte.
- Sekcja z Cieszyna w trzy miesiące 1928 wybudowała niewielkie schronisko na Skalce w pobliżu Mostów przy Jabłonkowie.
- Hadaszczok-Hütte na górze Sławicz, która uległa zniszczeniu w wyniku pożaru na początku lat 30. została odbudowana w nieco innej formie i obok dawnej lokalizacji - od sekcji vitkovickiej przejęła ją sekcja w Boguminie i w 1936 ponownie udostępniła turystom.
[edytuj] BV w przededniu wojny
Podobnie jak w Polsce niektórzy członkowie Beskidenverein związali się w latach 30. z ruchem wszechniemieckim oraz nazistowskim, który szczególnie aktywny był na terenach Sudetenlandu. Działali w partiach DNP ( Deutsche Nationalpartei), SdP (Sudetendeutsche Partei) oraz DNSAP (Deutsche Nationalsozialistische Arbeiterpartei). Najbardziej zaangażowana była sekcja z Bogumina, którą bacznie obserwowała czechosłowacka policja i kilka razy sprawdzała niemiecki lokal - okazało się jednak, że nawet w tej sekcji nikt z kierownictwa ani większość członków nie należała (przynajmniej formalnie) do wyżej wymienionych partii.
[edytuj] Związek Beskidzki w Republice Weimarskiej
Sytuacja Beskidenverein w Rzeszy Niemieckiej stała się najtrudniejsza, gdyż z dawnych niemieckich sekcji pozostały jedynie 3 - w Bytomiu i Raciborzu, które szybko zakończyły działalność oraz we Wrocławiu. Odległość i przeszkody polityczne sprawiły, że sekcja wrocławska stała się częścią nowego związku Arbeitsgemeinschaft der schlesischen Gebirgsvereine (porozumienia wrocławskich towarzystw górskich).
[edytuj] Beskidenverein podczas II wojny światowej
W listopadzie 1939 kierownik TZwiązku, dr Edward Stonawski, został administratorem komisarycznym Oddziału Babiogórskiego PTT (BV przejęło także majątek oddziału po rozwiązaniu PTT), a Beskidenverein otrzymało w późniejszym czasie kilka polskich schronisk (choć znacznie mniej, niż się spodziewało). Położone były na terenach polskich włączonych do III Rzeszy, choć Związek starał się także o budynek na Markowych Szczawinach leżący w Generalnym Gubernatorstwie. Dr Stonawski powoływał się na zasługi swojej organizacji, utrzymywał też kontakt z dotychczasowym właścicielem, Rudolfem Wielgusem, którego chciano pozostawić na stanowisku. Ostatecznie jednak Markowe Szczawiny jesienią 1940 przejął nowo utworzony krakowski oddział Alpenverein. W dodatku schronisko pod Babią Górą zostało przekazane Słowakom (a konkretnie słowackiej Straży Granicznej), co dla Związku było dotkliwą stratą, gdyż liczono na jego powrót w zarząd niemiecki.
[edytuj] Utworzenie Głównego Związku Beskidzkiego
Władze niemieckie traktowały Beskidenverein dość podejrzliwie - mimo to dr Stonawski miał nadzieję, że jego organizacja stanie się zarządem głównym dla wszystkich niemieckich towarzystw beskidzkich. Tak się jednak nie stało - w czerwcu 1940 w Cieszynie odbyło się posiedzenie założycielskie nowego Głównego Związku Beskidzkiego, którego siedziba miała znajdować się w mieście nad Olzą[15]. Ustalono na nim, że poszczególne stowarzyszenia z polskiej i czechosłowackiej strony staną się oddziałami tej organizacji. Prezesem nie został jednak Edward Stonawski, a starosta cieszyński dr Krueger. Przy okazji powołania wspólnego Związku uściślono nazwy poszczególnych jego członków - Główny Związek Beskidzki w Cieszynie (Hauptverein Beskidenverein), natomiast pozostałe zostały określone jako "oddziały", a nie "sekcje" (Zweigstelle Beskidenverein). W praktyce "stare" Beskidenverein zostało podporządkowane administracji niemieckiej i sprowadzone do roli jednej z mniejszych organizacji.
W skład połączonego Związku weszły następujące oddziały: Bielsko (Bielitz), Frysztat (Freistadt), Frydek (Friedeck), Karwina (Karwin), Bogumin (Oderberg), Cieszyn (Teschen) i Pszczyna (Pless) ze Śląska, Morawska Ostrawa (Mährisch Ostrau), Mistek (Friedberg) i Vítkovice (Witkowitz) z Protektoratu Czech i Moraw oraz Kopřivnice (Nesselsdorf), Fulnek (Fulneck), Bílovec (Wagstadt), Nowy Jicin (Neutitschen) i Opawa (Troppau) z Sudetenlandu. Próbowano również reaktywować oddział w Katowicach (Kattowitz) oraz istniejące w przeszłości sekcje w Raciborzu (Ratibor), Królewskiej Hucie (Königshütte) i Bytomiu (Beuthen), a także założyć nową w Gliwicach (Gleiwitz)[16]. Powodzeniem zakończyło się utworzenie oddziału w Zabrzu (Hindenburg).
[edytuj] Dawne polskie i czechosłowackie schroniska pod administracją niemiecką
O rozdziale schronisk decydował prezydent Katowic w porozumieniu z Komisariatem Wschód, jako uprawniony do podejmowania działań na terenach nowo przyłączonych do Rzeszy. Większość z nich należała przed wojną do PTT, choć Niemcy przejmowali zarówno schroniska prywatne, jak i te, które do 1938 znajdowały się w granicach Czechosłowacji.
Ku wielkiemu rozczarowaniu członków Towarzystwa sporo obiektów dostały inne organizacje niemieckie i to nie zawsze turystyczne. Schroniska na Kozubowej (dawne schronisko czechosłowackie), Praszywce (także czechosłowackie) i Ropiczce (leżące w Czechosłowacji, ale prowadzone przez Polaków) otrzymał Związek Krajowych Schronisk Młodzieżowych na Śląsku (Landesjugendherbergsverband Schlesien), budynek w Zwardoniu narodowo - socjalistyczna organizacja pracy N.S. Gemeinschaft Kraft (durch Freude) (przez krótki okres, do sierpnia 1940), Przysłop pod Baranią Górą przejęła Państwowa Administracja Leśna, która wydzierżawiła go Wintersportverein z Katowic, natomiast schronisko na Wielkim Połomie (do 1938 na terenie Czechosłowacji) objął w administrację Landesverkehrsverband (organizacja przemysłowa działająca w różnych krajach Rzeszy) z zamiarem utworzenia tam Górskiego Domu Gościnnego.
Oddział cieszyński BV otrzymał obiekty na Stożku, Girowej (czechosłowackie), Ostrym (również kiedyś w Czechosłowacji) i Równicy, gdzie, w zamian za podpisane Volkslisty, pozostawiono dotychczasowego prowadzącego Rudolfa Hulanika. Frekwencja na Równicy była podczas wojny duża, a oprócz mowy niemieckiej słychać było także polską, która była przez Hulanika tolerowana.
Nowy oddział powstał w Żywcu, a jego przewodniczącym został dr Hering, landrat żywiecki. Administrował on dawnymi polskimi schroniskami na Przegibku, na Hali Boraczej (należało przed wojną do Żydowskiego Towarzystwa Sportowego "Makkabi"), a w późniejszym okresie i w Zwardoniu. Na Wielkiej Raczy oddział wyremontował obiekt oraz wybudował nowy budynek gospodarczy, a od 1940, za zgodą Heringa, gospodarzył ponownie jak przed wojną Bronisław Jarosz (jego sprawne zarządzanie sprawiło, że schronisko aż do końca wojny było należycie utrzymywane i dopiero po wycofaniu się Niemców zniszczyli je szabrownicy).
Oddział bielski otrzymał jedynie Halę Miziową[17], a w późniejszym okresie Leskowiec, do czasu podjęcia decyzji o jego dalszej przynależności (decyzja ta nigdy nie zapadła i schronisko pozostało w rękach BV do końca wojny; z powodu złego stanu technicznego, braku wody oraz położenia w mocno zalesionym terenie nie przyjmowało turystów, a dotychczasowy gospodarz Jan Targosz pilnował tylko, aby go do reszty nie zniszczono). Być może w przyszłości pod administrację Związku weszłoby także projektowane schronisko na Malinowskiej Skale; inicjatywa budowy podjęta przez prezydenta Zabrza (i jednocześnie prezesa zabrzańskiego oddziału) nie wyszła jednak po za stadium planowania[16].
Inaczej miała się sprawa ze schroniskami prywatnymi i nienależącymi do PTT - na Skrzycznym prowadziła je osoba niemieckiego pochodzenia; często kwaterował tam Wehrmacht. Podobna sytuacja (przedwojenni niemieccy właściciele - organizacja Naturfreunde) istniała na Błatniej. Rysianka była oficjalnie schroniskiem polskiego Tatrzańskiego Towarzystwa Narciarzy z Krakowa, ale grunt i budynek pozostawał własnością osoby prywatnej - Gustawa Pustelnika. Oddał on sporo usług III Rzeszy (prawdopodobnie szpiegował dla Niemców przed wojną), więc podczas okupacji schronisko utrzymał w swoich rękach, zmieniając je w dom wypoczynkowy dla żołnierzy i organizując wojskowe kursy narciarskie. Także schronisko na Soszowie należało do osób prywatnych - rodziny Gajdziców. Wykorzystując wyjazd właściciela na prace przymusowe, a później powołanie do Wehrmachtu oddział zabrzański BV wymógł na żonie dzierżawę obiektu - nie udało się mu jednak pozbyć dawnych właścicieli całkowicie.
Nawet w schroniskach, które należały przed wojną do Związku Beskidzkiego, często kwaterowano wojsko lub członków organizacji narodowo - socjalistycznych - np. na Białym Krzyżu ulokowano młodzież z Hitlerjugend, która teoretycznie miała pomagać w ochronie obiektów przed potencjalnymi partyzantami, ale pod koniec wojny, w momencie zagrożenia, bardzo szybko się ze schroniska ewakuowała.
Korzyści jakie BV czerpał ze schronisk górskich miały charakter wyłącznie prestiżowy (polscy właściciele, którzy zostali na stanowiskach mieli dbać o ich stan techniczny i co miesiąc składać raporty z działalności - nie przysługiwało im wynagrodzenie). Obroty były małe, choć w niektórych obiektach pojawiali się przedwojenni turyści, liczni Niemcy oraz patrole żołnierzy (szczególnie przy granicy ze Słowacją); dochody przynosiła głównie sprzedaż alkoholu. Zyski starczały na utrzymanie gospodarzy, ale nie na bardziej aktywną działalność, w dodatku w lasach dość często pojawiały się grupy partyzantów. Pod koniec wojny działalność Towarzystwa praktycznie zamarła.
[edytuj] Koniec istnienia BV
Po II wojnie światowej polski majątek organizacji (często zniszczony lub rozkradziony) został przejęty przez PTT, a następnie przez PTTK, które nadal pozostaje jego własnością. Wszystkie obiekty funkcjonują do dnia dzisiejszego (z wyjątkiem schroniska na Babiej Górze), ale zostały przebudowane - najbardziej różni się od oryginału schronisko na Hali Lipowskiej.
W Czechosłowacji na mocy dekretów Benesza niemieckie organizacje zostały rozwiązane, a ich mienie (a więc również schroniska) upaństwowione - przekazono je różnym organizacjom - zarówno turystycznym (Klub Czechosłowackich Turystów - KČT[18]) jak i pracowniczym. Większość dotrwała do czasów współczesnych. Obiekty na Białym Krzyżu zajęło państwo - również znajdujący się w pobliżu hotel Baron, gdyż jego właściciel w czasie II wojny światowej współdziałał z Niemcami. Dawny Berghotel w okresie socjalistycznym oddano związkom zawodowym jako miejsce wypoczynku "ludu pracującego". Obecnie planuje się jego gruntowną przebudowę na apartamentowiec. Na Łysej Górze Steierne Haus istnieje do dzisiaj (prowadzona przez KČT) i służy turystom jako Bezručova chata na Lysé hoře, w przeciwieństwie do budynku, któremu patronował arcyksiążę Albrecht - spłonął w 1972. Chata na Skalce, użytkowana przez Klub Czeskich Turystów, wygląda jak w dniu otwarcia w latach 20. XX wieku. Z kolei schronisko na Wielkiej Czantorii, znajdujące się obecnie w prywatnych rękach, po otwarciu granicznego przejścia turystycznego jest bardzo popularnym celem wycieczek ze strony polskiej. Była Hadaszczok-Hütte nazywa się Chata Kolařova, od nazwiska dawnego właściciela Jana Kolara (był gospodarzem jeszcze pod szyldem Beskidenverein).
W przeciwieństwie do schronisk dawni działacze i członkowie nie mogli pozostać na terenach Polski i Czechosłowacji - większość uciekła do Niemiec przed zbliżającą się Armią Czerwoną i często zasilili stowarzyszenia ziomkostw, natomiast ci, którzy przed wojną byli aktywni w niemieckich partiach, również Związki Wypędzonych. W Niemczech zachodnich pamięć o Beskidenverein pozostała długo żywa - w wiele lat po zakończeniu jego istnienia wydawano pamiątkowe albumy oraz książki.
[edytuj] Przypisy
- ↑ M. Orłowicz, Ilustrowany przewodnik po Galicyi, Lwów 1919. Reprint - Krosno 2005, s. 501.
- ↑ Vademecum Górskie COTG PTTK. Schronisko na Klimczoku. [dostęp 2007-03-09].
- ↑ 3,0 3,1 M. Pelc, Německý horský spolek Beskidenverein (cz). [dostęp 2007-03-18].
- ↑ A. Wiecheć, Rozwój turystyki i eksploracji na Babiej Górze do 1918 r., w: Szkice z dziejów turystyki w Polsce. Studia i szkice z historii kultury fizycznej nr 3, pod red. A. Nowakowski, S. Zaborniak, Rzeszów 2005, ISBN 853-89721-08-2, s. 44.
- ↑ Gdyby nie pożar byłoby to pierwsze prawdziwe schronisko turystyczne na terenie polskich Beskidów, oficjalnie jako obiekt prywatny, wspierany przez Beskidenverein (chociaż niektórzy uznają obiekt służący myśliwym za pierwsze schronisko turystyczne w Beskidzie Śląskim; wydaje się to błędne, gdyż budynek ten nie był ogólnodostępny w znaczeniu turystyki masowej).
- ↑ 6,0 6,1 Z. Kulczycki, Zarys historii turystyki w Polsce, Warszawa 1968, s. 99
- ↑ Touristen Verein Naturfreunde (Towarzystwo Turystyczne Przyjaciół Przyrody) powstało w 1895 w Austrii - była to organizacja założona przez socjaldemokratów, mająca propagować turystykę wśród robotników. Szybko się rozrastała na poszczególne kraje; w 1913 pojawiło się koło w Chorzowie, a w 1919 w Aleksandrowicach (dziś dzielnica Bielska). W 1936 liczyła ok. 200 członków.
- ↑ Żydowskie Towarzystwo Sportowe Makkabi skupiało się głównie na propagowaniu narciarstwa. W 1925 wybudowało schronisko na Hali Boraczej.
- ↑ Schronisko na Błatniej wybudowało Naturfreunde. Z kolei Skrzyczne było w okręgu zainteresowań Związku z powodu niemieckich narciarzy, którzy często tę górę odwiedzali.
- ↑ Vademecum Górskie COTG PTTK. Schronisko na Hali Lipowskiej. [dostęp 2007-03-09].
- ↑ Postawa państwa wobec Beskidenverein zmieniła się po 1934 roku, kiedy to Polska i Niemcy podpisały traktat o nieagresji.
- ↑ Władze czechosłowackie żądały, aby BV (podobnie zresztą jak MSSGV) ograniczyło swoją działalność do terytorium Czechosłowacji, w przeciwnym razie Związkowi groziła likwidacja. Konieczne były zmiany w statucie.
- ↑ Organizacja działająca w czechosłowackich Karpatach, głównie w Tatrach. Jej członkami byli przeważnie Niemcy spiscy.
- ↑ TOURISTENSPRECHSTUNDE (de). [dostęp 2007-03-09].
- ↑ Według niektórych opracowań siedziba główna znajdowała się w Katowicach.
- ↑ 16,0 16,1 Zarys dziejów Babiogórskiego Oddziału PTT. [dostęp 2007-03-11].
- ↑ O obiekt ten toczyła się rywalizacja pomiędzy oddziałem bielskim a żywieckim; ostatecznie administrował nim BV z Bielska (przy pomocy przedwojennego właściciela, reichsdeustcha Alberta Rudolfa), ale wydzielił w budynku osobny "pokój żywiecki" pozostający do wyłączności działaczy z Żywca.
- ↑ Klub Czechosłowackich Turystów rozwiązano w 1948 i reaktywowano dopiero po upadku komunizmu. Byłe obiekty BV należały więc do niego stosunkowo krótko.